palestyna(strona 127/140)

W strzelaninie izraelsko-palestyńskiej w rejonie miasta Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu w piątek rano zginął palestyński policjant.

Około 20 izraelskich czołgów wjechało w nocy z
czwartku na piątek na głębokość 3 km do palestyńskiego miasta Betlejem na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Izraelskie helikoptery zaatakowały w czwartek pod Betlejem samochód, którym jechało trzech członków organizacji Jasera Arafata, Al Fatah - wszyscy zginęli.

Służba bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej
aresztowała na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy 30 aktywistów
Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny - podały w czwartek źródła
palestyńskie.

Palestyński zamachowiec-samobójca zdetonował w
środę bombę przy granicy Strefy Gazy, zabijając siebie i raniąc
dwóch żołnierzy izraelskich.

Jaser Arafat powiedział we wtorek, że Państwo Palestyńskie powinno być proklamowane jak najszybciej, po tym, gdy prezydent USA George W. Bush i brytyjski premier Tony Blair
opowiedzieli się za niepodległym państwem Palestyńczyków.

Izrael odrzucił we wtorek amerykańską krytykę
taktyki zabijania palestyńskich aktywistów, porównując swe
działanie z akcją Waszyngtonu, mającą na celu ujęcie Osamy bin
Ladena - żywego bądź martwego.

Działacz radykalnego ugrupowania islamskiego Hamas zginął we wtorek w wyniku explozji we własnym domu w Gazie. Według władz tej organizacji, zamach był dziełem armii izraelskiej.

Działacz organizacji Hamas, zabity w niedzielę rano na Zachodnim Brzegu Jordanu przez izraelskich komandosów, zorganizował samobójczy zamach w czerwcu na dyskotekę w Tel
Awiwie, w którym zginęły 22 osoby.

Amerykański prezydent George W. Bush oświadczył w
czwartek, że opowiada się za zastosowaniem rezolucji nr 242 i nr
338 Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych w celu znalezienia sprawiedliwego, globalnego i
definitywnego rozwiązania kwestii palestyńskiej.

Władze Autonomii Palestyńskiej starają się
załagodzić napięcie wywołane amerykańską akcją w
Afganistanie. Część Palestyńczyków popiera Bin Ladena i
potępia operację Stanów Zjednoczonych.

Starcie na Bliskim Wschodzie (AFP)
Palestyńskie władze zapowiedziały wszczęcie dochodzenia w sprawie poniedziałkowych wydarzeń w Strefie Gazy, gdzie zginęło dwóch Palestyńczyków podczas starć między palestyńską policją, a zwolennikami Osamy bin Ladena. Trzeci Palestyńczyk walczy o życie w szpitalu. Rannych zostało kilkadziesiąt osób.

Przewodniczący Autonomii Palestyńskiej Jaser Arafat zapowiedział w poniedziałek, że każdy Palestyńczyk, który naruszy decyzję władz o zawieszeniu broni z Izraelem, zostanie aresztowany.

Dwóch uczestników demonstracji poparcia dla Osamy bin Ladena zastrzeliła w poniedziałek w Gazie palestyńska policja - poinformowali świadkowie zajścia.

Potężna eksplozja wstrząsnęła w niedzielę okolicami kibucu Shluhot w Dolinie Jordanu na północy Izraela. Zginął Izraelczyk i palestyński zamachowiec-samobójca - wynika z najnowszych ustaleń policji izraelskiej.

Biały Dom określił jako "nie do zaakceptowania" czwartkowe wypowiedzi premiera Izraela, Ariela Szarona, według których Stany Zjednoczone "dogadują się z Arabami kosztem Izraela". Te komentarze ze strony premiera są w przekonaniu prezydenta nie do zaakceptowania - powiedział w piątek rzecznik Białego Domu, Ari Fleischer.

Palestyńczyk przebrany w mundur izraelski
otworzył w czwartek ogień na dworcu autobusowym w Afuli na północy
Izraela, zabijając jedną osobę - podało izraelskie radio.
Co najmniej pięć osób zostało rannych.

"Nagrodę za dobre życie" (Right Livelihood), zwaną alternatywną nagrodą Nobla przyznano w tym roku aktywistom z Izraela, Brazylii, Wenezueli i Wielkiej Brytanii za zaangażowanie na rzecz pokoju, pojednania i sprawiedliwości.

Ścisły gabinet Izraelski dał armii zielone światło do wznowienia polityki tropienia i zabijania palestyńskich terrorystów - poinformowały w czwartek izraelskie źródła dyplomatyczne.

Sześciu Palestyńczyków zostało rannych w
czwartek rano podczas starcia z izraelskimi żołnierzami w Hebronie
na Zachodnim Brzegu Jordanu.