"Nie pójdę do żadnego pie...Białego Domu" - to jedno zdanie amerykańskiej piłkarki Megan Rapinoe w wywiadzie dla niszowego portalu wystarczyło, by wytrącić z równowagi amerykańskiego prezydenta i sprowokować go do twitterowej tyrady. To nie pierwsza taka przygoda Trumpa ze sportowcami.