W Stanach Zjednoczonych bilans ofiar śmiertelnych COVID-19 przekroczył 23,5 tysiąca. Choć najgorsza sytuacja nadal jest w Nowym Jorku, to kolejnym epicentrum pandemii jest Floryda. Wszystko dlatego, że – jak uważają eksperci – władze stanowe za późno zaczęły działać. Jeszcze kilkanaście dni temu plaże w Miami pękały w szwach. Swoje podejście do koronawirusa z biegiem czasu zmienił także Donald Trump. Prezydent wprowadził właśnie w życie „Oficjalny Stan Klęski”. O tym dlaczego to zrobił i co to oznacza dla poszczególnych stanów, a także o walce z koronawirusem w USA w rozmowie z Pawłem Wudarczykiem, Polakiem mieszkającym w pobliżu Waszyngtonu.