Szczepionki na COVID-19 w zepsutej zamrażarce. Szpital miał dwie godziny
W jednym ze szpitali w Kaliforni zepsuła się lodówka ze szczepionkami na COVID-19. Pracownicy tamtejszej służby zdrowia mieli dwie godziny na to, aby wykonać mnóstwo szczepień.
Szczepionka na COVID-19 jest aktualnie jedną z najbardziej pożądanych substancji. Wiele krajów na całym świecie robi, co w swojej mocy, aby zaszczepić, jak największą liczbę osób i nie zmarnować żadnej dawki.
W trakcie poniedziałkowej kontroli w szpitalu Adventist Health Ukiah Valley Medical w Kalifornii wykryto, że jedna z zamrażarek ze szczepionkami nie działa i panuje w niej pokojowa temperatura. W środku przetrzymywano szczepionki na COVID-19 firmy Moderna. W przeciwieństwie do tych od Pfizer-BioNTech nie wymagają one przetrzymywania w głębokim mrożeniu do -70 stopni Celsjusza - przekazał serwis abc7news.com.
Jednak szczepionki od firmy Moderna przetrzymywane w temperaturze pokojowej zdatne są do użycia tylko przez 12 godzin. Pracownikom szpitala udało się sprawnie przekazać dawki. Nie zmarnowała się żadna szczepionka na COVID-19.
Placówka miała 2 godziny na to, aby przekazać 830 dawek. Szpital skontaktował się z władzami hrabstwa, to tam trafiło 200 dawek. Szczepionki dotarły także do personelu domów opieki, a pozostałe rozdzielono po okolicznych przychodniach.
Na początku dawki rozdzielono na poszczególne grupy. Następnie decydowała zasada: kto pierwszy ten lepszy. W ostateczności udało się wykorzystać wszystkie szczepionki na COVID-19. Chętnych było więcej niż dawek.