kolizja SOP

Do kolizji z udziałem auta Służby Ochrony Państwa doszło na Pradze-Północ w Warszawie.

Jak ustaliła Wirtualna Polska, tuż przed wypadkiem z udziałem auta SOP na Opolszczyźnie ominęło ono wysepkę dla pieszych z lewej strony, by za chwilę uderzyć w bok samochodu osobowego. - Bardzo duże szczęście, że nikomu nic się nie stało - mówi nam jeden z funkcjonariuszy znających kulisy sprawy.

Na 100 procent – tak ocenia swoją ubiegłoroczną pracę kierownictwo Służby Ochrony Państwa. W podsumowaniu, do którego dotarła Wirtualna Polska, nie ma ani słowa o wpadkach kierowców SOP, kolizjach i wydatkach na naprawy samochodów przewożących VIP-ów.

Sebastian Kościelnik to kierowca seicento, które uderzyło w limuzynę wiozącą Beatę Szydło. Sprawa kolizji ciągnie się od 3 lat, zmieniają się prokuratorzy, a nawet uległ zniszczeniu kluczowy dowód. Kościelnik przekonywał w TVN, że liczy na uczciwy proces.

Jarosław Gowin i wiozący go limuzyną kierowca SOP w środę zderzyli się pod Mławą z tirem. Ukazało się nagranie sprzed kolizji, które pokazuje, jak szybko - omijając wyspy i lewoskręty - poruszał się pojazd. PO domaga się wyjaśnień od wicepremiera.

Jarosław Gowin i wiozący go limuzyną kierowca SOP w środę zderzyli się pod Mławą z tirem. Nagranie sprzed kolizji pokazuje, jak szybko poruszał się pojazd, omijając wyspy i lewoskręty. - To był wyścig po śmierć - mówi świadek przejazdu.

Jak informują media, do kolizji doszło w województwie łódzkim. "W bus jadący na sygnale i wiozący funkcjonariuszy SOP uderzył samochód osobowy" - czytamy.

Kolejna kolizja pojazdu Służby Ochrony Państwa. Do zdarzenia doszło na autostradzie A2.

Samochód należący do Służby Ochrony Państwa potrącił w piątek rowerzystkę. Okazało się, że za kierownicą siedział szofer Agaty Dudy. Mężczyzna został zawieszony. - Za kierownicą musi siedzieć doświadczony kierowca - mówi o poprzedniej stłuczce funkcjonariusz SOP.

Funkcjonariusz SOP ponosi odpowiedzialność za środową kolizję samochodu z kolumny ochraniającej prezydenta z cywilnym autem - donosi RMF FM. Kierowca nie dostał jednak mandatu, a jedynie został pouczony.

Kolizja auta z kolumny prezydenckiej w woj. zachodniopomorskim. Pojazd Służby Ochrony Państwa zahaczył lusterkiem o cywilne auto, które ustąpiło miejsca kolumnie. Nikt nie został ranny.

W stojący pojazd Służby Ochrony Państwa uderzyło rozpędzone auto, którego kierowca nie zdążył wyhamować. Biuro prasowe SOP poinformowało, że w rządowym samochodzie nie było nikogo z VIP-ów, ponieważ jest to pojazd "administracyjno-biurowy".

Kolizje samochodów Służby Ochrony Państwa zdarzają się tak często, że media informują wyłącznie o niektórych. Jak ustaliło teraz TVN24, tylko od grudnia uszkodzone zostały auta należące m.in. do ochrony prezydenta, premiera, marszałka Sejmu i ministra sprawiedliwości.

Kolizja auta Służby Ochrony Państwa miała polegać na zderzeniu z tramwajem. W rządowym samochodzie był sam kierowca. - Potwierdzam, że zdarzenie miało miejsce - mówi Wirtualnej Polsce rzecznik SOP ppłk Bogusław Piórkowski.