Polityka"Zderzenie z państwem". TVN dotarł do "sprawcy" kolizji z Szydło

"Zderzenie z państwem". TVN dotarł do "sprawcy" kolizji z Szydło

Sebastian Kościelnik to kierowca seicento, które uderzyło w limuzynę wiozącą Beatę Szydło. Sprawa kolizji ciągnie się od 3 lat, zmieniają się prokuratorzy, a nawet uległ zniszczeniu kluczowy dowód. Kościelnik przekonywał w TVN, że liczy na uczciwy proces.

"Zderzenie z państwem". TVN dotarł do "sprawcy" kolizji z Szydło
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel
Maciej Deja

17.02.2020 | aktual.: 17.02.2020 22:39

Choć od kolizji kolumny wiozącej ówczesną premier Beatę Szydło minęły 3 lata, sprawa wciąż nie jest wyjaśniona. Wciąż nie ma pewności, czy rządowe limuzyny poruszały się z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi - jako pojazdy uprzywilejowane.

Tak twierdzą funkcjonariusze SOP, ich przełożeni oraz Beata Szydło i członkowie jej rządu. Tak też uważają prokuratorzy, którzy oskarżają kierowcę seicento o spowodowanie kolizji z rządową limuzyną. Do Sebastiana Kościelnika dotarli reporterzy TVN.

"Zderzenie z państwem". TVN dotarł do "sprawcy" kolizji z Szydło

Kierowca seicento twierdzi, że liczy jedynie na uczciwy proces oraz że przed sądem będzie mógł dowieść prawdy. Po tym, jak od śledztwa odsunięto prokuratorów - którzy brali pod uwagę, że rządowa kolumna nie poruszała się z sygnałem dźwiękowym - Kościelnik obawia się, że się to nie uda.

Zobacz też: Beata Szydło skrytykowała Roberta Biedronia. "Ona nic nie rozumie"

Kierowca został uznany winnym kolizji jeszcze przed procesem, za sprawą rządowych przekazów. W akcie wsparcia internauci zorganizowali dla niego zbiórkę - 150 tys. zł jednak przepadło. Prokuratura umorzyła śledztwo ws. zaginięcia pieniędzy. - To nawet nie chodzi o pieniądze dla mnie, tylko o los wszystkich innych zbiórek - mówi Kościelnik w rozmowie z TVN.

Wątpliwości w jego sprawie budzi również uszkodzenie jednego z dowodów. Nagrania z monitoringu zapisanego na płycie CD nie da się odtworzyć. Prowadzący śledztwo prokurator przekonuje, że uszkodzony dowód jest bez znaczenia. Władysław Pociej, adwokat Kościelnika jest innego zdania - przekonuje, że tylko ono umożliwiało namierzenie kluczowego świadka: kierowcy auta jadącego za seicento tuż przed kolizją.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Beata Szydłokierowca seicentosebastian kościelnik
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (624)