handel(strona 25/30)

Ponad 200 osób zadzwoniło na specjalną infolinię Komendy Głównej Policji z informacjami dotyczącymi nieprawidłowości w pracy służby zdrowia, w tym również pogotowia i zakładów pogrzebowych - poinformował rzecznik komendanta głównego Paweł Biedziak.

Samorząd lekarski wyciągnie konsekwencje w stosunku do winnych lekarzy w łódzkim pogotowiu. Będzie też jednak bronić dobrego imienia lekarzy. Oskarżenia i ferowanie wyroków bez orzeczenia sądu jest groźne - uważają lekarze.

Minister zdrowia Mariusz Łapiński jest zdecydowany wycofać ze wszystkich stacji pogotowia ratunkowego lek zwiotczający mięśnie pavulon.

Posłowie klubu parlamentarnego Prawo i
Sprawiedliwość apelują do premiera o powołanie Komisji Zaufania
Publicznego, która zajmie się sprawą łódzkiego pogotowia.

Niemieckie służby policyjne i celne rozbiły polsko-niemiecką grupę przestępczą, zajmująca się nielegalnym przerzutem osób do Niemiec oraz szmuglem narkotyków i papierosów.

Trwają przesłuchania w sprawie handlowaniem adresami zmarłych osób przez pracowników łódzkiego pogotowia ratowniczego - powiedział w środę rzecznik łódzkiej policji Jarosław Berger.

Osoby, które są wymienione w artykule Gazety
Wyborczej w kontekście domniemanego uśmiercania pacjentów, powinny
być odsunięte na czas wyjaśnienia sprawy od pogotowia - powiedział
w środę minister zdrowia Mariusz Łapiński.

Centrala łódzkiego Pogotowia Ratunkowego (PAP/Krzysztof Jaraczewski)
Bulwersująca afera w łódzkim pogotowiu ratunkowym, jaką ujawnili w środę dziennikarze Polskiego Radia Łódź i Gazety Wyborczej, wywołała szybką reakcję władz i liczne opinie. Według informacji mediów, pracownicy pogotowia sprzedawali zakładom pogrzebowym adresy osób zmarłych, a być może również celowo zabijali pacjentów, opóźniając przyjazd karetki, lub podając leki utrudniające oddychanie. Policja prowadzi przesłuchania. Śledztwem może być
objętych kilkadziesiąt osób.

To nie jest przestępstwo, to zwyrodnienie - tak
prezydent Aleksander Kwaśniewski odniósł się do prasowych
doniesień o handlu zwłokami w Łodzi.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik poinformował w środę, że sprawą handlu adresami osób zmarłych przez pracowników łódzkiego pogotowia zajmują się od kilku tygodni funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego.

Premier Leszek Miller zwrócił się w środę do prezydenta Łodzi i wojewody łódzkiego o dołożenie wszelkich starań, aby jak najszybciej wyjaśnić sprawę handlu zwłokami w łódzkim pogotowiu. Zdaniem szefa rządu, najbardziej zastanawiające jest to, że proceder kwitł przez 10 lat.

Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Warszawie Michał Borkowski powiedział, że nie chce wierzyć informacjom o tym, że lekarze pogotowia z Łodzi przyczyniają się do śmierci pacjentów, ponieważ są powiązani z firmami pogrzebowymi.

(inf.własna)

Biskup Tadeusz Pieronek, rektor Papieskiej Akademii Teologicznej uważa, że handel ludzkimi zwłokami to obrzydliwość. W ten sposób biskup Pieronek skomentował doniesienia dziennikarzy o niejasnych powiązaniach łódzkiego pogotowia ratunkowego z przedsiębiorcami pogrzebowymi.

Prezes stowarzyszenia "Primum non nocere" Adam Sandauer poinformował, że do jego organizacji spływały skargi na pracowników pogotowia ratunkowego, którzy handlowali ludzkimi zwłokami.

Metropolita lubelski arcybiskup Józef Życiński nazwał środowe doniesienia o procederze łódzkich sanitariuszy wstrząsającą informacją.

Przewodniczący Naczelnego Sądu Lekarskiego docent Romuald Krajewski powiedział, że według jego wiedzy sądownictwo lekarskie nigdy nie zajmowało się sprawą podobną do ujawnionej w środę przez Polskie Radio Łódź i Gazetę Wyborczą.

Dyrektor wojewódzkiej stacji pogotowia ratunkowego w Gdańsku Dorota Dygaszewicz wystapiła w środę do Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdyni, by ta złożyła doniesienie do prokuratury na dziennikarzy-autorów reportażu, mówiącego o niezgodnej z prawem i niehumanitarnej działalności pracowników pogotowia ratunkowego w Łodzi i tamtejszych firm pogrzebowych.

Śledztwo łodzkiej prokuratury w sprawie handlu zwłokami, a być może również celowego zabijania pacjentów w łódzkim pogotowiu, zostało objęte nadzorem Prokuratury Krajowej.

Dziennikarze Gazety Wyborczej odkryli w łódzkim pogotowiu proceder handlu zwłokami. Sprzedają lekarze, sanitariusze, kierowcy karetek i dyspozytorzy. Zmarłego nazywa się "skórą". Dla zdobycia "skóry" być może nawet zabijano.