grad(strona 11/16)

Przez Polskę przechodzą dwa fronty, chłodny i gorący. Synoptycy ostrzegają, że na ich styku mogą wystąpić ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak trąby powietrzne, gwałtowne burze i burze z gradem. O iście tropikalnej aurze świadczy duża wilgotność powietrza lokalnie dochodzącej nawet do 90%. W czasie burz możemy spodziewać się porywistego wiatru, lokalnie dochodzącego nawet do 100 km/h. W woj. warmińsko-mazurskim i dolnośląskim istnieje możliwość przekroczenia stanów alarmowych w rzekach.

W Bisztynku trwa wielkie sprzątanie po nawałnicy, która przeszła przez tę miejscowość w środę. Usuwający skutki gradobicia zgodnie przyznają, że takiego kataklizmu w ich miejscowości jeszcze nie było. - Na Euro było o nas cicho, to choć teraz mamy swoje pięć minut w telewizji - ironizują mieszkańcy.

Nad Warszawą przeszła potężna burza. Gwałtowne wyładowania nadciągnęły z południa. Inna ze wschodu - i to właśnie ona odpowiedzialna była za czterocentymetrowej średnicy grad, który - jak informują Internauci WP.PL - spadł w prawobrzeżnej części miasta. Z kolei TVN Warszawa opublikował zdjęcia tworzącej się trąby powietrznej. Na szczęście burza nie wyrządziła w stolicy znacznych szkód.

W ciągu dnia, a także w nocy z soboty na niedzielę w Lubuskiem mogą występować burze z opadami deszczu, lokalnie także gradu. Podczas burz wiatr może w porywach osiągać prędkość od 80 do 90 km/h - ostrzega Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gorzowie. Po gwałtownych burzach, jakie przeszły na Pomorzu straż pożarna interweniowała blisko 100 razy.

Dziś w Polsce będzie przeważnie słonecznie, ale nie obędzie się niestety bez załamania pogody. Miejscami, przede wszystkim w województwach zachodnich, z burzowych chmur może spaść nawet grad.

Pogoda przestanie nas rozpieszczać. Burze wystąpią przede wszystkim na wschodzie kraju. Prócz intensywnych opadów deszczu możliwe będą gradobicia. Choć początek weekendu zapowiada się dość ciepło (15-26 st.C), to już w niedzielę temperatury spadną do około 10-12 st. C.

Pogoda w nadchodzący weekend nie będzie dla nas łaskawa. Mimo upałów w całej Polsce dochodzących do 33 st. C. na południowym zachodzie, należy spodziewać się przynajmniej małego zachmurzenia. Na południu kraju wystąpią burze, którym może towarzyszyć gradobicie.

Gwałtowne nawałnice przeszły ponownie nad południowymi stokami słowackich Tatr i nad słowackim Spiszem. Powtórzyła się sytuacja sprzed 24 godzin - wysoka woda zalała niemal te same domy i drogi, które zatopiła wczoraj wieczorem.

W piątek w całej Polsce będą występować burze, a także burze z gradem. Meteorolodzy przewidują, że podczas burz opady deszczu wyniosą 10-15 mm, lokalnie do 25 mm, a w województwach południowych, gdzie może spaść grad, nawet do 40 mm. Wiatr w województwach zachodnich osiągnie w porywach prędkość 55-65 km/h, zaś na Mazowszu i w Małopolsce nawet do 90 km/h.

Jak informuje IMGW, nad Europą będą dominowały niże z układami frontów atmosferycznych, jedynie basen Morza Śródziemnego znajdzie się w zasięgu słabych wyżów. Polska będzie pod wpływem płytkiej zatoki niżowej z frontem atmosferycznym, związanej z niżem znad Wysp Brytyjskich. Pozostaniemy w tym samym ciepłym i wilgotnym powietrzu polarnomorskim.

Od środy pogoda zacznie zmieniać się na niekorzyść. Tylko Europa północna i krańce zachodnie znajdują się w zasięgu wyżów. Na pozostałym obszarze kontynentu będą dominować niże z frontami atmosferycznymi, które przyniosą deszcze i burze.

Będą burze i ochłodzenie - tak w skrócie można opisać najbliższe dni. Przez Polskę wędruje front atmosferyczny, który podzielił nasz kraj na chłodny i rześki zachód oraz jeszcze dość ciepły wschód, gdzie z kolei ochłodzi się po gwałtownych burzach - informuje portal Twoja Pogoda.

Jak informuje IMGW w najbliższym tygodniu pogoda nie będzie dla nas zbyt łaskawa. Mieszkańcy niektórych regionów Polski muszą być przygotowani na opady deszczu, gwałtowne burze i gradobicie. Podczas burz powieje także silny, porywisty wiatr.