Francja(strona 140/1)

Mimo iż ostatniej nocy spłonęło we Francji 98 samochodów, policja francuska ogłosiła "powrót do normalnej sytuacji w całej Francji" po fali zamieszek, które objęły wiele francuskich przedmieść, poczynając od 27 października. Jak twierdzi dyrekcja generalna policji (DGPN), ok. 100 samochodów przeciętnie palonych jest każdej nocy we Francji.

Wszczęto procedurę wydalenia z Francji 10 obcokrajowców, którzy uczestniczyli w zamieszkach na francuskich przedmieściach - powiadomił Zgromadzenie Narodowe francuski minister spraw wewnętrznych Nicolas Sarkozy.

Zgromadzenie Narodowe, niższa izba
francuskiego parlamentu, zatwierdziło wieczorem projekt
ustawy o przedłużeniu o trzy miesiące stanu wyjątkowego. Ma to
pozwolić na wygaszenie zamieszek na biednych przedmieściach Paryża
i innych miast, a także w samych miastach.

Do godz. 4.00 nad ranem (3.00
czasu GMT) spalono na całym terytorium Francji 162 samochody, w
porównaniu z 271 poprzedniej nocy - poinformował rzecznik policji.

Sąd apelacyjny w Paryżu zadecydował o zwolnieniu z aresztu policjanta oskarżonego o pobicie młodego człowieka w czasie zamieszek na północnych przedmieściach Paryża - poinformowały źródła sądowe. Policjanta aresztowano w piątek.

Rząd francuski przyjął projekt ustawy przedłużającej o trzy miesiące - od 21 listopada - stan wyjątkowy wprowadzony w celu położenia kresu zamieszkom na przedmieściach - poinformowały źródła oficjalne w Paryżu. Projekt ustawy rozpatrzy we wtorek popołudniu francuski
parlament.

W nocy we Francji liczba samochodów podpalonych przez gangi młodocianych wyniosła 284; policja zatrzymała 112 wandali - wynika z bilansu, przekazanego rano przez policję. W obu wypadkach liczby są
mniejsze niż dotyczące poprzedniej nocy. Władze rozważają wydłużenie terminu stanu wyjątkowego.

W nocy z niedzieli na poniedziałek we Francji liczba samochodów, podpalonych przez gangi młodocianych, wyniosła 271; policja zatrzymała 112 wandali - wynika z wstępnego bilansu, przekazanego przez policję nad ranem.

Kamieniami i butelkami obrzucano polską kaplicę w Houdain na północy Francji, rozbijając witraże i niszcząc drzwi świątyni. Są straty, ale według wikarego miejscowego przedstawicielstwa Polskiej Misji Katolickiej, ze świątyni niczego nie zrabowano.

Policjant, który bił i kopał młodego człowieka w czasie zamieszek na północnych przedmieściach Paryża w poniedziałek, został tymczasowo aresztowany w piątek. Czterech innych policjantów związanych z tą sprawą objęto nadzorem sądowym - poinformowały źródła sądowe.

Ośmiu francuskich policjantów zostało zawieszonych dyscyplinarnie za pobicie młodego człowieka w poniedziałek wieczorem podczas zamieszek w podparyskiej miejscowości La Courneuve - poinformował resort spraw
wewnętrznych.

Mimo wprowadzenia w wielu miastach Francji godziny policyjnej, w nocy ze środy na czwartek - czternastej nocy zamieszek - zatrzymano 169 osób. Spłonęły 482 samochody - podała rano agencja France Presse. Zdaniem francuskiej policji, liczby te świadczą o spadku intensywności zamieszek.

Skrajnie prawicowy polityk francuski,
przywódca Frontu Narodowego Jean-Marie Le Pen postulował w
rozmowie z BBC pozbawianie obywatelstwa francuskiego młodych
ludzi, którzy uczestniczą w zamieszkach miejskich.

W nocy z wtorku na
środę, wraz z opublikowaniem w oficjalnym rządowym biuletynie,
weszła w życie wtorkowa decyzja francuskiego rządu w sprawie
wprowadzenia stanu wyjątkowego, co da władzom możliwość ogłaszania
godziny policyjnej na ogarniętych rozruchami przedmieściach.

Nieznani sprawcy spalili w nocy w Berlinie i Kolonii kilka samochodów. Jak
podała agencja dpa, w stolicy Niemiec spłonęło sześć aut i
skuter. Do podpaleń doszło w dzielnicach Wedding i Pankow.

Mimo wprowadzenia we Francji stanu
wyjątkowego, w nocy w kilku miastach ponownie
doszło do ulicznych zamieszek. Grupy młodzieży obrzucały policję
butelkami z płynem zapalającym i podpalały samochody.

Od 27 października na paryskich
przedmieściach trwają co noc zamieszki, które rozszerzyły się z
biegiem czasu na inne miasta francuskie. Przekazujemy poniżej
bilans tych zajść, opracowany przez AFP na podstawie danych
dostarczanych codziennie przez władze.

Bezpieczeństwo turystów we francuskiej stolicy nie jest zagrożone, pomimo zamieszek, jakie od 12 dni wstrząsają przedmieściami Paryża - ogłosiło merostwo paryskie. Wiele krajów ostrzegło już swych obywateli o sytuacji we Francji.

Rząd francuski na specjalnym posiedzeniu wyraził zgodę na wprowadzanie przez lokalne władze godziny policyjnej w rejonach, w których jest to konieczne dla powstrzymania zamieszek - ogłosił minister spraw wewnętrznych Nicolas Sarkozy.

Europa boi się ewentualnego zarażenia
aktami przemocy, które rozgorzały we Francji. "Niech nikt nie
zaciera rąk, zawierucha jesieni francuskiej mogłaby być preludium
do zimy europejskiej" - pisze konserwatywny dziennik
francuski "Le Figaro".