Pięciolatek chciał karnie zdezynfekować dłonie przed wejściem do szkolnego autobusu. Płyn prysnął mu w twarz i silnie poparzył skórę. Trwa dochodzenie, jak do tego doszło.
Pojawił się pomysł ustawienia w przestrzeni publicznej automatycznych urządzeń do dezynfekcji rąk. Jednak stołeczny ratusz odrzucił ideę, tłumacząc decyzję "koniecznością racjonalizacji wydatków środków publicznych".