Węgiel leży tu nawet pół metra pod ziemią. Cena? Więcej niż promocyjna. Tona z biedaszybu kosztuje 600 zł. - To jest nasza walka o przeżycie. Patrole są, są strażnicy, wyłapują ludzi, ale ten obszar jest ogromny, nie do ogarnięcia – mówi Roman Janiszek, guru wałbrzyskich biedaszybników.