Zabrakło skali w alkoteście, którym koszalińscy policjanci na drodze badali kierowcę opla, zatrzymanego za jazdę "zygzakiem". Takie urządzenie wskazuje zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu do 4 promili. Funkcjonariusze musieli więc przewieźć mężczyznę do komendy, gdzie dokonano badania na innym urządzeniu. Wyszło: 4,08 promila.