alarm(strona 9/20)

Prawie miesiąc temu zniknął w Warszawie
szyfrant wywiadu wojskowego, który zna najtajniejsze sekrety
polskich służb specjalnych - alarmuje "Dziennik".

Do dwóch lat więzienia grozi 17-letniemu gimnazjaliście, który telefonując na numer alarmowy powiadomił o podłożeniu bomby w szkole. Alarm był fałszywy, ale akcja policji i innych służb prawdziwa - w sumie ewakuowano kilkaset osób.

Zatrzymano sprawcę fałszywego alarmu o
podłożeniu ładunku wybuchowego w największym trójmiejskim centrum
handlowym, w Galerii Bałtyckiej w Gdańsku. To mieszkaniec tego
miasta, 49-letni Krzysztof P. - podała gdańska
policja.

26-letni Robert J. odpowie za alarmy bombowe na Uniwersytecie Warszawskim. Mężczyzna został zatrzymany przez śródmiejskich funkcjonariuszy, po tym, jak telefonicznie powiadomił o podłożeniu ładunków w budynkach przy Krakowskim Przedmieściu i Nowym Świecie.

Pewien 12-latek zadzwonił do mieszkanki jednej z podlubaczowskich miejscowości z informacją o podłożeniu ładunku wybuchowego. Za jego neutralizację żądał od niej 10 tys. zł. W razie nie dostarczenia okupu miał zdetonować bombę.

Policja wyprosiła klientów znajdującego się w centrum Warszawy pubu Szwejk, po tym, jak anonimowy rozmówca poinformował przez telefon, że w lokalu znajduje się bomba - podało "Życie Warszawy".

Policjanci zatrzymali sprawcę alarmu w kościele. Mężczyzna w sobotnie popołudnie powiadomił telefonicznie dyżurnego straży pożarnej o podłożonym ładunku wybuchowym. W świątyni właśnie odbywała się uroczystość związana z 50. rocznicą zawarcia związku małżeńskiego, gdy na placu przed budynkiem pojawiły się policyjne radiowozy w asyście wozów strażackich i pogotowia ratunkowego.

Około 250 osób zostało ewakuowanych z lotniska w Katowicach-Pyrzowicach. Powodem był opuszczony bagaż znaleziony przez obsługę portu. Ponieważ nikt się po niego nie zgłosił, wezwano pirotechników. Jak się okazało, bagaż zawierał ubranie robocze, należące do obywatela Ukrainy.

Ze względu na poprawiającą się sytuację w Bieszczadach, tamtejszy starosta odwołał rano alarm dla gminy Czarna i Lutowiska. Stabilizuje się też sytuacja na Sanie i Wisłoku.

Ewakuację ok. 2 tys. osób i straty liczone w
setkach tysięcy złotych spowodował w poniedziałek 15-latek, który
wywołał fałszywy alarm bombowy w największym w południowej Polsce
centrum handlowym. Sprawcę alarmu zatrzymała policja.

W elektrowni atomowej Krszko w Słowenii doszło do awarii. Nie stwierdzono wycieku substancji promieniotwórczych do środowiska. Z powodu utraty chłodziwa w pierwotnym układzie chłodzenia rozpoczęto tam procedurę bezpiecznego wyłączania reaktora.

Kilkudziesięciu policjantów i strażaków oraz
cywilne służby ratownicze niepotrzebnie poderwane zostały do akcji szukania bomby w jednym z kieleckich bloków.
Fałszywy alarm wywołali 12- i 13-latek. Obu wykrył pies tropiący.

W samolocie szykującym się do odlotu z Caracas do Madrytu nie znaleziono żadnej bomby - poinformował przed południem czasu polskiego przedstawiciel hiszpańskich linii lotniczych Air Europa, do której należy maszyna.

Policjanci zatrzymali 16-letniego gimnazjalistę z Końskich w Świętokrzyskiem, sprawcę fałszywego alarmu bombowego w tamtejszym szpitalu - poinformował rzecznik świętokrzyskiej policji, kom. Krzysztof Skorek.

Nie zmienia się sytuacja powodziowa w okolicach Trzebiatowa. Od rana stan wody na tamtejszej rzece Rega podniósł się o kolejne 2 cm; stan alarmowy jest tam obecnie przekroczony już o 98 cm.

15-latka, który spowodował fałszywe alarmy bombowe w dwóch szkołach w podkieleckich miejscowościach, zatrzymali policjanci. Ujęli chłopaka w kilkadziesiąt minut po pierwszym telefonie.

Alarmy bombowe sparaliżowały dworce kolejowe w Brukseli, Antwerpii, Gandawie i Leuven - poinformowała telewizja flamandzka.

W Jeleniej Górze ogłoszono alarm powodziowy. Poziom wody w rzece Kamiennej przekroczył stan alarmowy, woda nie wystąpiła jednak z koryta.

W Jeleniej Górze ogłoszono alarm powodziowy. Nie ma jednak zagrożenia dla położonych nad brzegiem domów.

Nawet kilkadziesiąt tysięcy zł mogą
zapłacić rodzice trzech gimnazjalistów, którzy we wrześniu dla
żartu zadzwonili do jednego z bielańskich supermarketów z
informacją o podłożonej bombie. Chłopcy zostali zatrzymani przez
stołeczną policję. Grozi im schronisko dla nieletnich.