Oskarżony wywołał alarm bombowy w sądzie
Szczecińska policja zatrzymała 29-latka, który by uniknąć własnego procesu zgłosił, że w sądzie jest podłożona bomba. Sędzia nie przerwał jednak procesu, w którym mężczyzna jest oskarżony m.in. o kradzież. Teraz dodatkowo grozi mu więzienie i grzywna.
Jak poinformowano w zespole prasowym Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, mężczyzna zadzwonił do sądu z informacją, że został podłożony ładunek wybuchowy. Funkcjonariusze policji sądowej razem z psem szkolonym do wykrywania materiałów wybuchowych przeszukali budynek. Pracownicy sądu nie przerwali pracy, jednak na czas działań policyjnych do sądu nie byli wpuszczani petenci.
Gdy okazało się, że alarm był fałszywy, sprawę przejęli funkcjonariusze z wydziału kryminalnego, którzy już po kilkunastu godzinach ustalili dane telefonującego. Okazał się nim mieszkaniec Szczecina, notowany przez policję za włamanie do mieszkań i rozbój.
Oprócz kary więzienia do 30 dni i grzywny do 5 tys. zł mężczyzna może być także obciążony kosztami, które poniosła policja z powodu fałszywego alarmu.
NaSygnale.pl: "Mocni" byli - w pięciu zaatakowali jednego...