Myślał, że jest prima aprilis i zadzwonił na policję
"W zajeździe jest bomba, zaraz wybuchnie" - taką informację usłyszał dyżurny policji w Krapkowicach w woj. opolskim. Chwilę później dzwoniący tłumaczył się policjantom. Mężczyzna wyjaśnił, że próbował sobie zażartować na gdyż wydawało mu się, że to 1 kwietnia.
Wszystko działo się na kilka dni przed prima aprilisem - 26 marca około północy. Zgłaszający - to słychać było już w trakcie rozmowy - był nietrzeźwy i dzwonił z budki telefonicznej.
Miejsce rozmowy policja szybko ustaliła. Pies policyjny doprowadził funkcjonariuszy na stację paliw, gdzie był sprawca. Mężczyznę zatrzymano.
24-letni mieszkaniec jednej z miejscowości w gminie Krapkowice rzeczywiście był nietrzeźwy, w organizmie miał 1,2 promila alkoholu. Jak wyjaśniał, próbował sobie "żartować" myśląc, że dzwoni do oficera dyżurnego w prima aprilis.
Sprawca usłyszał już zarzut popełnienia przestępstwa związanego z powiadomieniem policji o niepopełnionym przestępstwie. Sprawdzenie lokalu przez policjantów i właściciela było już tylko czystą formalnością.