Mimo zachodnich sankcji wymierzonych w Rosję i spadków cen ropy, które także uderzają w tamtejszą gospodarkę, Moskwa nadal jest w stanie wspierać separatystów na wschodzie Ukrainy oraz straszyć swoimi bombowcami Europę. Kreml planuje nawet wysłać wojskowe samoloty na patrole w pobliże amerykańskiego wybrzeża, nad Karaiby i Zatokę Meksykańską. Jak to możliwe? Według amerykańskiego publicysty chińskiego pochodzenia, Gordona G. Changa, agresywną politykę Putina finansuje Pekin.