Panna młoda, zapytana, czy chce za męża stojącego obok narzeczonego, odpowiedziała "nie". Szybko się poprawiła, tłumacząc pomyłkę nerwami. Urzędnik nie dał się jednak przekonać. Ceremonię przerwano i do ślubu nie doszło.
Polka zakochała się w mężczyźnie urodzonym w Maroku. Poznali się w Norwegii, gdzie bez przeszkód wzięli ślub. Działania urzędników z Białegostoku dążą do zniszczenia tego małżeństwa. Już prawie doprowadziły do deportacji mężczyzny.