Nie było go na mapie. Nikt nie miał prawa wiedzieć, że istnieje. Tutaj wypoczywał Gierek i Cyrankiewcz, bywał Chruszczow i Tito. Gdy grzybiarz zrobił krok za daleko, widział lufę karabinu. A pracownicy ośrodka nie wiedzieli, co to kartki i kolejki. Za bramą ośrodka w Łańsku było wszystko.