Ta ustawa jest "absolutnie pilna". Prezydent ją podpisze
Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział w Lublińcu (Śląskie), że zamierza jak najszybciej podpisać znowelizowaną ustawę refundacyjną. Uznał ją za "absolutnie pilną" i ocenił, że jej wdrożenie będzie korzystne dla pacjentów.
- Ona (ustawa) jest absolutnie pilna. Po błyskawicznym zapoznaniu się - a myśmy w trakcie prac sejmowych to monitorowali jako kancelaria - postaram się podpisać jak najszybciej; aby jak najszybciej znalazło się przynajmniej częściowe rozwiązanie niedobrej sytuacji pod tym względem, z korzyścią przede wszystkim dla pacjentów - powiedział dziennikarzom prezydent podczas spaceru uliczkami Lublińca.
Wizyta w Lublińcu to część piątkowego pobytu głowy państwa w woj. śląskim. Prezydent spacerował po mieście w śnieżnej zadymce. Rozmawiał z mieszkańcami i pozował z nimi do fotografii. Zwiedził też muzeum poświęcone patronce Lublińca, św. Edycie Stein. Przed wejściem do muzeum odpowiedział na pytanie dziennikarzy o ustawę refundacyjną.
W czwartek znowelizowaną ustawę przyjął Senat, nie wprowadzając do niej żadnych poprawek. Nowela znosi kary dla lekarzy, którzy niewłaściwie wypisują recepty oraz wprowadza abolicję dla aptekarzy realizujących recepty z błędami przed dniem wejścia w życie nowelizacji. Nowelizacja spełnia tylko część postulatów aptekarzy i lekarzy.
Nowela usuwa z ustawy refundacyjnej ustęp 8 art. 48. Przewidywał on, że jeśli lekarz błędnie wypisze receptę, będzie zobowiązany do zwrotu kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami. Chodzi o przypadki wypisania recepty np. nieuzasadnionej względami medycznymi lub niezgodnej z listą leków refundowanych, a także niezgodnie z uprawnieniami pacjenta. Lekarze, którzy do chwili wejścia w życie nowych przepisów wystawili taką receptę, będą objęci abolicją. O takie rozwiązanie postulowała Naczelna Rada Lekarska.
W noweli przewidziano, że farmaceuci, którzy do dnia wejścia w życie noweli ustawy refundacyjnej zrealizują niewłaściwie wypisane recepty, nie będą ponosili za to odpowiedzialności. Nowelizacja nie spełnia jednak najważniejszego oczekiwania aptekarzy, którzy najpierw postulowali wykreślenie przepisów zakładających odpowiedzialność finansową aptekarzy za realizację błędnie wypisanych recept, a następnie przynajmniej wyliczenie konkretnych przypadków, w których byliby karani.
Jednak - zgodnie z nowelą - zyskali oni możliwość wnoszenia zażaleń od decyzji kontrolerów Narodowego Funduszu Zdrowia do dyrektorów oddziałów wojewódzkich; jeśli zażalenie nie zostanie uwzględnione, aptekarz będzie mógł odwołać się do prezesa NFZ. Wniesienie zażalenia lub odwołania będzie wstrzymywało wykonanie zaleceń pokontrolnych.
Nowelizacja wprowadza ponadto zmiany w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Medycy nie będą wpisywać na recepcie poziomu odpłatności za leki mające jeden poziom refundacji. Zgodnie z nowelą Ministerstwo Zdrowia będzie mogło podjąć decyzję administracyjną o refundowaniu leku w przypadku użycia go przy schorzeniach, których nie obejmuje jego charakterystyka. Naczelna Rada Lekarska proponowała, aby mogli o tym decydować bezpośrednio lekarze.
Nowe przepisy przewidują także, że Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych będzie publikował na swojej stornie internetowej dane dotyczące charakterystyki leków.
Nowelizacja zmienia również sposób naliczania marży detalicznej dla leków i środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego sprowadzanych z zagranicy. Chodzi o tzw. import docelowy leku dla konkretnego pacjenta, realizowany na podstawie szczegółowych i zweryfikowanych zaleceń lekarza. Zrównano marżę detaliczną dla tych leków z marżą detaliczną obowiązującą dla pozostałych rodzajów leków, dzięki czemu pacjenci mają mieć większy dostęp do tych środków.