Szymborska: nie grzebać w krakowskim Rynku
Do prezydenta Krakowa dotarł list otwarty grupy intelektualistów, zaniepokojonych szerokim zakresem prac archeologicznych pod płytą Rynku Głównego w Krakowie. Wśród sygnatariuszy znajduje się Wisława Szymborska - poinformowało biuro prasowe kancelarii prezydenta miasta.
17.02.2006 | aktual.: 17.02.2006 17:56
W liście, podpisanym przez kilkudziesięciu intelektualistów, wyrażana jest obawa, że rozszerzający się zakres prac niszczy pozostałości średniowiecznych budowli i historyczne nawarstwienia.
"Biorąc pod uwagę dynamiczny rozwój techniki, jest wielce prawdopodobne, że w niedalekiej przyszłości możliwe staną się badania nieinwazyjne. Jeśli dziś usuniemy historyczne nawarstwienia, już nigdy nie poznamy wielu szczegółów z historii miasta, które przeoczyliśmy lub których nie udało się ustalić z powodu niedoskonałości obecnej techniki badań" - napisano w liście.
Autorzy listu stanowczo protestują też "przeciw dalszemu rozkopywaniu Rynku i lokalizowaniu pod jego powierzchnią jakichkolwiek nowych budowli".
List podpisali, obok Wisławy Szymborskiej, sekretarz generalny Polskiej Akademii Umiejętności prof. Jerzy Wyrozumski, prof. Michał Parczewski z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, archeolodzy, historycy sztuki, architekci i konserwatorzy zabytków.
Jak poinformował rzecznik prezydenta Krakowa, Marcin Helbin, nie ma obawy, by prace archeologiczne na Rynku Głównym zacierały historyczne warstwy, a podziemia służyły komercji. Pan prezydent pochyla się nad opinią fachowców i ceni sobie ich troskę o wspólne dobro. Jednocześnie po raz kolejny chce zapewnić, że nie ma żadnego niebezpieczeństwa, by doszło zatracenia historycznego charakteru podziemi Rynku - powiedział rzecznik.
Sprawie prac archeologicznych poświęcona była nadzwyczajna sesja Rady Miasta Krakowa, która odbyła się w miniony poniedziałek. Postanowiono wtedy, że do 30 czerwca komisja rewizyjna Rady Miasta Krakowa przeprowadzi kontrolę w tej sprawie. Radni chcą, by komisja ustaliła m.in., w jaki sposób wyłoniony został wykonawca badań archeologicznych, jaki jest ich zakres, zasadność oraz koszty.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski zapewniał radnych, że żaden fragment Rynku nie został rozkopany bez merytorycznego uzasadnienia. Dodał, że efekty prac archeologów zmieniły dotychczasowe wyobrażenie o historii miasta. Według niego, udostępnienie podziemi byłoby jeszcze jedną atrakcją turystyczną miasta i szansą na pokazanie "dziedzictwa narodowego". Prezydent mówił, że takie miejsca można zwiedzać m.in. w Brukseli i Jerozolimie.
Zapowiedział także, że remont nawierzchni Rynku zostanie zakończony do 15 maja, jeszcze przed wizytą papieża. Zapewnił, że w podziemiach nie zostanie w przyszłości umieszczony "hipermarket", co podejrzewają niektórzy historycy sztuki oraz przeciwnicy prowadzonych tam prac.
Być może podziemia zostaną w całości powierzone Muzeum Historycznemu Miasta Krakowa, które ma urządzić ekspozycję dotyczącą historii miasta. Nie wyklucza to powstania tam sklepów z pamiątkami, wyrobami rzemiosła artystycznego czy kawiarni, z których dochód byłby przeznaczany na utrzymanie podziemi - ich wentylację, oświetlenie itp.
Badania archeologiczne rozpoczęły się we wschodniej części krakowskiego Rynku - tej, gdzie znajduje się pomnik Adama Mickiewicza, w sierpniu zeszłego roku. Remont nawierzchni ruszył we wrześniu. Prace mają kosztować 21,5 mln zł, z czego 3 mln zł zostanie przeznaczone na prace w Sukiennicach.