Szwecja. Postrzelenie dwójki małych dzieci. Akcja służb
W miejscowości Flemingsberg na przedmieściach Sztokholmu postrzelono dwójkę małych dzieci. Najprawdopodobniej były one przypadkowymi ofiarami gangsterskich porachunków. Szwedzkie służby zatrzymały w tej sprawie dziewięć osób.
Do postrzelenia 5-letniej dziewczynki i jej 6-letniego brata doszło w sobotę wieczorem w pobliżu placu zabaw.
Według świadków cytowanych przez gazetę "Expressen", zanim padły strzały, na jednym z wiaduktów doszło do kłótni między kilkoma mężczyznami. - Dzieci najprawdopodobniej nie były celem, a zostały trafione przez pomyłkę - stwierdziła rzeczniczka policji Helena Bostroem Thomas.
Zobacz także: Jacek Jaworek nie żyje? Rzecznik policji: "Możemy tak przypuszczać"
Szwecja. Akcja służb
Według szwedzkich mediów, strzelanina we Flemingsberg mogła być kolejną odsłoną wojny gangów, gdyż nie jest to pierwsze tego typu zdarzenie. Na początku lipca w tej samej miejscowości na terenie szkoły podstawowej zastrzelony został 25-letni mężczyzna, przywódca lokalnej grupy przestępczej.
W związku z postrzeleniem dzieci szwedzka prokuratura zdecydowała o tymczasowym aresztowaniu dziewięciu osób w wieku 17-29 lat. Osiem z nich było wcześniej karanych za przestępstwa narkotykowe, pranie brudnych pieniędzy oraz przemoc.
Prokuratura zarzuca podejrzanym przyczynienie się do ciężkich obrażeń ciała dwojga nieletnich osób oraz nielegalne posiadanie broni.
Zobacz także: Cyberatak na sklepy w Szwecji. "Związki z Rosją"
Wzburzenie w Szwecji
To już kolejny przypadek, gdy poszkodowanymi w strzelaninie są dzieci. W sierpniu ubiegłego roku od strzałów przy stacji benzynowej pod Sztokholmem zginęła 12-letnia dziewczynka. Z kolei w Goeteborgu na początku lipca zastrzelony został policjant. Podejrzanym jest 17-latek powiązany z przestępczością zorganizowaną.
Wszystko to złożyło się na medialną burzę, która skłoniła tamtejszych polityków do ostrych reakcji.
- Trudno to zrozumieć, ale w Szwecji przekraczane są kolejne granice - skomentował Johan Forssell z opozycyjnej centroprawicowej Umiarkowanej Partii Koalicyjnej.
- Morderstwo policjanta, a teraz małe dzieci. To zło nie szczędzi środków. (...) Musimy jasno powiedzieć, w jakiej sytuacji znalazła się Szwecja - oznajmiła liderka opozycyjnych Chrześcijańskich Demokratów Ebba Busch.
Premier Szwecji socjaldemokrata Stefan Loefven napisał zaś w mediach społecznościowych, że "wszystkie dzieci mają prawo do życia wolnego od przemocy". "Prawo dzieci do bezpieczeństwa będzie zawsze jednym z moich priorytetów, jako człowieka i polityka" - podkreślił.