Podczas poniedziałkowego spotkania przywódców europejskich prezydent Francji Emmanuel Macron stwierdził, że "nie należy niczego wykluczać" w sprawie wysłania wojsk lądowych do Ukrainy.
Słowa te wywołały burzę. Przywódcy kilku krajów - w tym Polski, Czech, Słowacji czy Niemiec - zaprzeczali, że zamierzają wysyłać wojska do Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co gdyby w Polsce spadła rakieta? "Nie wyobrażam sobie braku reakcji"
Sprawę skomentował także premier Szwecji Ulf Kristersson. Podkreślił, że deklaracja Macrona nie ma w tej chwili "żadnego znaczenia".
- Jak jakiś kraj chce wysłać wojska w inne miejsce na świecie, to nie ma to wpływu na NATO - powiedział szef rządu kraju, który jeszcze formalnie nie dołączył do Sojuszu, choć spodziewane jest to w najbliższym czasie.
- Tradycja francuska nie jest tradycją szwedzką - podkreślił.
Polska nie wyśle wojsk do Ukrainy
Prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk wspólnie przekazali zagranicznym sojusznikom, że Polska nie ma planów wysłania wojsk do Ukrainy.
Szef polskiego rządu podkreślił także, że Kijów można wspierać innymi środkami. Zaapelował m.in. o przekazanie Ukrainie zamrożonych aktywów zagranicznych rosyjskiego banku centralnego.
Czytaj więcej:
