Polskie wojsko w Ukrainie? Stanowcza deklaracja Tuska

- Polska nie przewiduje wysłania swoich oddziałów na teren Ukrainy - powiedział premier Donald Tusk na wspólnej konferencji z premierem Czech Petrem Fialą.

Premier Donald Tusk
Premier Donald Tusk
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Adam Zygiel

27.02.2024 | aktual.: 27.02.2024 11:09

Podczas spotkania głów państw w Paryżu prezydent Francji Emmanuel Macron stwierdził, że nie należy "wykluczać" wysłania zachodnich wojsk lądowych do Ukrainy w przyszłości. O tę deklarację zostali zapytani na wspólnej konferencji prasowej w Pradze premier Polski Donald Tusk oraz premier Czech Petr Fiala.

- Polska nie przewiduje wysłania swoich oddziałów na teren Ukrainy - powiedział Tusk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Uważam, że nie powinniśmy spekulować o przyszłości, czy zdarzą się takie okoliczności, które zmienią to stanowisko. Dzisiaj powinniśmy skoncentrować się, tak jak robi to rząd polski i czeski, by maksymalnie wesprzeć Ukrainę w jej wysiłku zbrojnym - mówił.

Większe wydatki na obronność

- Nie chcę, by to zabrzmiało zbyt ostro, ale gdyby wszystkie państwa UE zaangażowały się w pomoc Ukrainie tak, jak robi to Polska czy Czechy, to być może nie byłoby potrzeby dyskutowania o innych formach wsparcia Ukrainy - podkreślił premier Polski.

Tusk wskazał także, że Polska wydaje 4 proc. PKB na obronność. - Jesteśmy pod tym względem na pierwszym miejscu w NATO. A zbroimy się także po to, by skuteczniej pomagać Ukrainie - mówił.

- Skuteczna pomoc Ukrainie to byłoby zwiększenie wydatków na obronność, szczególnie w Europie. Nie mam żadnej wątpliwości, że najbardziej skuteczna metoda odstraszania Putina i agresji to świadomość Rosjan, że mają do czynienia z blokiem państw silnych, zdeterminowanych i gotowych do działania - podkreślił.

Tusk: przekażmy rosyjskie aktywa Ukrainie

Tusk wskazał, że jest wiele innych możliwości pomocy Ukrainie, np. poprzez przekazanie jej zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego.

- Po co spekulować o tym, co zdarzy się za 2-5 lat, skoro możemy uruchomić od ręki 300 mld dolarów rosyjskich aktywów zamrożonych w bankach europejskich, amerykańskich i japońskich na rzecz wsparcia Ukrainy i odbudowy Ukrainy? Jedną decyzją można by rozwiązać przynajmniej aspekt finansowy pomocy dla Ukrainy - mówił.

- Gdybyśmy umieli przekonać wszystkich w Europie, żeby dostarczyli sprzętu Ukrainie, ile dostarczyła Polska, albo gdyby wszyscy z taką energię jak premier Czech zaangażowali się w organizację dostaw amunicji Ukrainie, to naprawdę sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej - podkreślił.

Premier Czech: nie bierzemy pod uwagę wysyłania żołnierzy

Podobną opinię wyraził szef czeskiego rządu Petr Fiala.

- Mogę powiedzieć, że my nie bierzemy pod uwagę wysyłania naszych żołnierzy na Ukrainę. Wydaje mi się, że powinniśmy rozwijać sposoby współpracy, które zaczęliśmy realizować po agresji rosyjskiej. Musimy pomagać Ukrainie bronić się przed agresją rosyjską, by cele reżimu Putina nie zostały zrealizowane - mówił.

- Musimy wspierać Ukrainę pod każdym względem, czy to militarny, humanitarnym czy finansowym. Musimy wspierać prozachodnie ambicje Ukrainy, otwieramy drzwi do UE. To są sprawy, które będziemy dalej wspierać, kontynuować - dodał szef czeskiego rządu.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
ukrainarosjadonald tusk
Zobacz także