Szwecja: "Największa afera szpiegowska w historii"
Dwaj bracia podejrzani o szpiegowanie i sprzedaż tajnych informacji Rosji staną w piątek przed Sądem Okręgowym w Sztokholmie. Mężczyźni nie przyznają się do winy, jednak prokuratura ma twarde dowody na ich winę. Przez dekadę mieli pracować dla służb Władimira Putina.
- To może być największa sprawa szpiegowska, jaką mieliśmy w Szwecji - powiedział Thom Thavenius, który był zarówno analitykiem szwedzkiej policji bezpieczeństwa, jak i oficerem wywiadu wojskowego, w wywiadzie dla szwedzkiego portalu Yle.
Starszy z braci pracował na zaufanych stanowiskach w szwedzkiej policji bezpieczeństwa Säpo i w szwedzkich siłach zbrojnych. Był pracownikiem służb zajmujących się rekrutacją informatorów i rejestracją zbiegłych przedstawicieli służb wywiadowczych innych krajów, gotowych przejść na drugą stronę.
Mógł w pewnym momencie mieć dostęp do pełnej listy pracowników szwedzkiej policji bezpieczeństwa. Młodszy miał przekazywać zdobyte przez brata dokumenty rosyjskiemu wywiadowi wojskowemu GRU.
Tajne informacje znalazły się w komputerze starszego brata, jednak szybciej aresztowany został młodszy. Dokonywał on rozległych transakcji finansowych gotówką i złotem. Według aktu oskarżenia pieniądze pochodziły od obcego mocarstwa. Kiedy doszło do pierwszego zatrzymania, starszy mężczyzna próbował zniszczyć dysk twardy. Nie udało mu się to - pamięć komputera później udało się odnaleźć na śmietniku w rejonie Uppsali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podają szwedzkie media, wśród obciążających rodzeństwo materiałach, zgromadzonych przez śledczych, znalazło się wiele zapisków na temat GRU. Są też dowody na duże wpłaty, dokonywane na rzecz braci. Wśród osób zamieszanych w sprawę pojawia się też tajemnicza osoba o nazwisku lub pseudonimie Rasski.
Szwecja: "Największa afera szpiegowska w historii"
Według komunikatu prasowego szwedzkiej prokuratury obaj mężczyźni, 42- i 35-latek, są oskarżeni o "rażące szpiegostwo na rzecz Rosji". Jeden z nich ma też postawiony zarzut "rażącego, niewłaściwego obchodzenie się z tajnymi informacjami".
- To było złożone śledztwo w sprawie trudnego do zbadania przestępstwa, wymierzonego w szwedzki system wywiadu i bezpieczeństwa. Dotyczy spraw, które mają ogromne znaczenie. Kiedy strategiczne informacje dostają się w ręce obcych mocarstw, mogą mieć konsekwencje dla bezpieczeństwa Szwecji - przekazał w komunikacie prasowym prokurator generalny Per Lindqvist. Według "Aftonbladet" braciom grozić może nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Bracia mieszkali w Uppsali. Są obywatelami Szwecji irańskiego pochodzenia. Złamania prawa o bezpieczeństwie kraju dopuścić się mieli w latach 2011-2021. Od ponad roku podejrzani przebywają w więzieniu. Nie przyznają się do winy.
To nie jedyna afera szpiegowska w Szwecji.W zeszłym tygodniu zatrzymane zostało starsze małżeństwo, podejrzane o szpiegostwo na szkodę szwedzkich interesów.