Szturm na zakłady chemiczne w Siewierodoniecku. Wybuchł duży pożar
W szturmowanych przez wojska Rosji zakładach chemicznych Azot w Siewierodoniecku na wschodzie Ukrainy wybuchł duży pożar - poinformował w sobotę szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. Dodał, że doszło do wycieku smarów.
- Tereny zakładów Azot są ostrzeliwane bardzo intensywnie, godzinami, z wielkiego kalibru - powiedział Hajdaj, cytowany przez agencję Ukrinform. Dodał, że wyciekły "dziesiątki ton" smaru i wybuchł duży pożar. Nie wyjaśnił, czy ogień został opanowany.
Hajdaj poinformował też o innych walkach w obwodzie ługańskim. - Rosjanie próbują przerwać front w rejonie Popasnej, trwają walki w Toszkiwce - relacjonował.
Ostatni bastion w obwodzie ługańskim
Wojska rosyjskie kontynuują ataki wewnątrz Siewierodoniecka, ostatniego większego bastionu sił Ukrainy w obwodzie ługańskim, ale wciąż nie opanowały miasta w całości.
Ukraińcy kontrolują strefę przemysłową. Zakłady Azot w Siewierodoniecku były jednymi z największych zakładów chemicznych w Ukrainie.
Zobacz też: Ekspert "brutalnie szczerze" o sytuacji w Ukrainie. "Donbas w większości jest już przegrany"
Sztab Generalny Ukrainy: Rosja straciła już ponad 32 tys. żołnierzy
Od początku inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło już około 32 050 żołnierzy, w tym około 150 w ciągu ostatniej doby - przekazał w sobotę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Zeszłej doby Rosja straciła też 10 czołgów, 16 pojazdów opancerzonych i siedem dronów – wynika z zestawienia opublikowanego na Facebooku.
Łączne straty Rosji od 24 lutego do 11 czerwca wynoszą według ukraińskiego sztabu: 1419 czołgów, 3466 pojazdów opancerzonych, 212 samolotów, 178 helikopterów, 712 systemów artylerii, 222 wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet, 97 systemów przeciwlotniczych, 2448 pojazdów i cystern, 13 jednostek pływających i 579 dronów.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski