Szturm na Kismayo - ostatni bastion somalijskich talibów
Połączone siły rządowe Somalii oraz Kenii wkroczyły do miasta Kismayo na południu Somalii, które stanowi ostatni bastion somalijskich talibów z Al-Szabaab - poinformował rzecznik somalijskich sił zbrojnych.
28.09.2012 | aktual.: 28.09.2012 11:09
- To prawda, Kismayo padło pod naporem sił Kenii oraz wojsk rządowych Somalii, (które dotychczas) napotykały minimalny opór - oświadczył Cyrus Oguna na antenie kenijskiej stacji Citizen TV.
Z relacji mieszkańców wynika jednak, że międzynarodowe siły kontrolują tylko sąsiadujący z Kismayo port, a nie całe miasto. Według nich zażarte walki toczą się nie tylko w rejonie portu, ale również na obrzeżach miasta.
Ofensywa sił pokojowych Unii Afrykańskiej przeciw somalijskim talibom - z udziałem sił Kenii, Etiopii, Ugandy, Burundi i Dżibuti - trwa w Somalii od roku. W tym czasie międzynarodowym siłom udało się wyprzeć islamskich bojowników ze stolicy Mogadiszu oraz ukróciła ich rządy na południu kraju.
200-tysięczne Kismayo, położone ok. 500 km na południe od Mogadiszu, jest drugim co do wielkości portem w kraju. Do niedawna było to ostatnie duże miasto kontrolowane przez somalijskich talibów.
Jednak wyparcie Al-Szabaab z Kismayo nie oznacza ich ostatecznej klęski. Komentatorzy wskazują bowiem, że obecnie talibowie kierują się w góry w samozwańczej krainie Puntland, która nie uznaje rządu w Mogadiszu. Mogą też spróbują wmieszać się w ludność cywilną, by prowadzić miejską partyzantkę i organizować zamachy bombowe.
Somalia popadła w stan permanentnej wojny domowej i politycznego chaosu w 1991 roku, gdy od władzy odsunięto ówczesnego prezydenta Mohameda Siada Barre'a. Obecnie kraj przechodzi intensywny okres zmian. W sierpniu została uchwalona nowa konstytucja, a we wrześniu obrońca praw człowieka Hassan Szejk Mohamud został wybrany na nowego prezydenta. Ma on mianować następnego premiera, a ten utworzy swój gabinet, który zastąpi tymczasowy rząd oskarżany przez Zachód o korupcję.