Szpitale bez oddłużenia
Minister zdrowia Mariusz Łapiński zapowiedział w poniedziałek we Wrocławiu, że nie będzie oddłużenia polskich szpitali. Dług placówek służby zdrowia na Dolnym Śląsku
sięga już 670 milionów złotych.
O trudnej sytuacji w dolnośląskich szpitalach Minister Zdrowia Mariusz Łapiński rozmawiał z przedstawicielami prawie stu placówek służby zdrowia.
Zdaję sobie sprawę, że sytuacja jest bardzo trudna ale nie ma żadnych szans na oddłużenie szpitali bo nie ma takich możliwości prawnych. Nie będzie tego typu rozwiązań. Postaramy się placówkom służby zdrowia pomóc w inny sposób - powiedział Łapiński.
Jednym ze sposobów, według ministra ma być emisja obligacji zadłużonych szpitali. Uruchomimy procedury, by banki, takie jak Europejski Bank Rozwoju mogły wykupić długi szpitali. Następnie placówki wypuściłyby obligacje, na poczet przyszłych dochodów szpitali i to odsunęłoby czas spłaty długu na okres 5-6 lat - dodał Łapiński.
Obligacje nie byłyby jednak gwarantowane przez skarb państwa.
Taka procedura w całej Polsce ma ruszyć w przeciągu czterech miesięcy. Na Dolnym Śląsku w przyszłym tygodniu rozpoczęte zostaną negocjacje w sprawie przejęcia długów szpitali z trzema chętnymi instytucjami.
Łapiński zapowiedział negocjacje z firmami farmaceutycznymi w sprawie obniżek cen leków w szpitalach. Zdaniem ministra, koniecznie trzeba też obniżyć ceny preparatów krwi. Rocznie budżet państwa na zawyżonych cenach traci 70 - 80 milionów.
Musimy zrobić wszystko by zdjąć pętlę zadłużenia, która zaciska się na szpitalach w naszym kraju. Nasze propozycje to nie są jednak pieniądze z dnia na dzień. To już kwestia rozmów z bankami - mówił Łapiński.
Minister zdrowia odwiedził na Dolnym Śląsku szpital w Jaworze, którego dług sięga już około 12 milionów złotych. Wszyscy lekarze 1 czerwca złożyli tam wymówienia. Ich zdaniem w szpitalu nie było warunków, aby leczyć chorych. Brakowało np. środków opatrunkowych i leków. (reb)