Szpiegostwo może przyśpieszyć prace nad ochroną danych
Afera ze szpiegowaniem przez amerykańskie służby wywiadowcze łącznie z monitorowaniem telefonu komórkowego kanclerz Angeli Merkel może przyśpieszyć prace nad unijnym prawem ochrony danych - przyznało rządowe źródło podczas rozpoczętego szczytu UE.
24.10.2013 | aktual.: 25.10.2013 03:10
Unijny szczyt UE poświęcony głównie kwestiom gospodarczym przysłoniły doniesienia tygodnika "Der Spiegel" o tym, że kanclerz Niemiec Angela Merkel mogła być obiektem inwigilacji prowadzonej przez amerykańskie służby wywiadowcze. Wywołało to oburzenie w Brukseli.
Jak powiedziało wspomniane źródło, kolejne doniesienia o możliwych działaniach służb wywiadowczych USA spowodowały, że "neutralne" wobec nowego unijnego prawa o ochronie danych państwa przesunęły się w stronę jego wsparcia. - Na początku tylko trzy, cztery kraje je wspierało - zaznaczyło. Polska zabiegała o to, by przy okazji debaty o agendzie cyfrowej poruszono temat reformy przepisów o ochronie danych osobowych.
Komisja Parlamentu Europejskiego ds. swobód obywatelskich opowiedziała się w poniedziałek wieczorem za wzmocnieniem ochrony danych. W związku z doniesieniami o masowym zbieraniu danych osobowych przez USA, europosłowie przegłosowali ograniczenia w ich transferze do krajów trzecich. Komisja Europejska zaproponowała nowe przepisy w styczniu 2012 r. Dotąd swojego stanowiska w ich sprawie nie zajęły kraje członkowskie.
Doniesienia o możliwym podsłuchiwaniu Merkel nie są jedynymi, które wywołały poruszenie przywódców. W poniedziałek francuski dziennik "Le Monde" napisał, powołując się na dokumenty ujawnione przez byłego konsultanta amerykańskiego wywiadu Edwarda Snowdena, że amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) w ciągu miesiąca dokonała ponad 70 mln zapisów danych dotyczących rozmów telefonicznych Francuzów. Miało to nastąpić pomiędzy 10 grudnia 2012 roku a 8 stycznia roku 2013.
Merkel i Hollande spotkali się w kuluarach szczytu. Potwierdzili "niedopuszczalny charakter amerykańskich podsłuchów" - poinformowała agencja AFP powołując się na francuskie źródła. Przywódcy mieli uzgodnić regularne niemiecko-francuskie konsultacje.
W czwartek brytyjski dziennik "The Guardian" napisał, że NSA monitorowała rozmowy telefoniczne 35 światowych przywódców, po tym gdy otrzymała ich numery od urzędnika amerykańskiej administracji. Gazeta powołuje się na dokumenty przekazane w tej sprawie przez Edwarda Snowdena.
Sprawy te to kolejna odsłona skandalu wokół inwigilacji elektronicznej, prowadzonej przez NSA. Na początku czerwca brytyjski dziennik "Guardian" i amerykański "Washington Post" ujawniły dokumenty na temat istniejącego od 2007 roku programu PRISM. Podały, że w ramach tego programu NSA i FBI sprawdzają dane na serwerach takich firm jak Microsoft, Yahoo, Google, Facebook, Paltalk, AOL, Skype, YouTube i Apple. Agenci służb specjalnych mają dostęp do plików audio i wideo, maili, czatów czy przesyłanych fotografii i dokumentów.
Van Rompuy: Niemcy i Francja będą rozmawiać z USA o inwigilacji
Francja i Niemcy będą dwustronnie rozmawiać z USA, by do końca roku wyjaśnić działania służb wywiadowczych po doniesieniach o inwigilacji - poinformował na konferencji po pierwszym dniu szczytu UE szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.
Van Rompuy poinformował, że przywódcy na szczycie UE dyskutowali o ostatnich wydarzeniach dotyczących możliwych działań wywiadowczych i o "głębokich obawach jakie to wzbudziło wśród Europejczyków".
- (Przywódcy) wyrazili przekonanie, że to partnerstwo (z USA) musi być oparte na szacunku i zaufaniu, włącznie ze współpracą służb wywiadowczych - podkreślił Van Rompuy.
- Przywódcy odnotowali intencję Francji i Niemiec dwustronnych rozmów z USA w celu znalezienia do końca roku zrozumienia wzajemnych relacji w tym zakresie. Zaznaczyli, że inne kraje UE są mile widziane, by przyłączyć się do tej inicjatywy - dodał.