Bandyta celował do dzieci przed szkołą. Miał być widziany już wcześniej

Policja wciąż nie zatrzymała mężczyzny, który we wtorek miał celować z broni do dwóch uczniów podstawówki na wrocławskich Kuźnikach. Tymczasem już w listopadzie tutejsza rada osiedla alarmowała o człowieku, który w tej samej okolicy wymachiwał bronią, strasząc nią dzieci. - Nie łączymy tych spraw - mówi policja.

Bandyta celował do dzieci przed szkołą. Miał być widziany już wcześniej / zdjęcie ilustracyjne
Bandyta celował do dzieci przed szkołą. Miał być widziany już wcześniej / zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | JAROSLAW JAKUBCZAK/POLSKA PRESS

Przed wejściem do szkoły, na środku osiedla, drogę chłopcom wychodzącym ze szkoły miał zagrodzić obcy mężczyzna. Miał na głowie kominiarkę. Mierzył do uczniów z broni. Przerażeni uciekli z powrotem do szkoły. Jej władze wezwały policję.

Za pośrednictwem dziennika elektronicznego zaapelowano też do rodziców, by do odwołania osobiście odbierali wszystkie dzieci ze szkoły.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

PKW boi się, że usłyszy zarzuty? "Dokładnie"

Tymczasem już w listopadzie portal Tuwroclaw.com pisał o ostrzeżeniu rady osiedla Kuźniki przed niebezpiecznym mężczyzną kręcącym się w okolicach szkoły. Według relacji dzieci, miał wymachiwać przedmiotem przypominającym broń.

Wrocław. Mężczyzna pod szkołą groził dzieciom bronią?

"Otrzymaliśmy dzisiaj informację o dwóch niebezpiecznych zdarzeniach, jakie miały miejsce w okolicach naszej szkoły i przedszkola. Sytuacja jest poważna, ponieważ doszło do zastraszenia i próby uprowadzenia najmłodszych mieszkańców naszego osiedla. Apelujemy o zwiększenie czujności i zwrócenie szczególnej uwagi na dzieci samodzielnie poruszające się na terenie osiedla. Prosimy o przeprowadzenie z dziećmi rozmów, jak należy zachować się w sytuacjach niebezpiecznych" - pisano w komunikacie na Facebooku.

- Podejrzana osoba od kilku miesięcy kręci się w różnych miejscach, to na placu zabaw, a to w okolicy szkoły. Nikt nie reaguje - mówi portalowi babcia jednego z uczniów szkoły przy Sarbinowskiej.

Mężczyzna z bronią pod szkołą we Wrocławiu? Policja komentuje

- Policjanci nie łączą tych obu spraw ze sobą - komentuje tymczasem Wojciech Jabłoński z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. Jak wyjaśnia, w opisywanym przez radę osiedla przypadku chodziło o innego mężczyznę, który wymachiwał zabawkową bronią, najprawdopodobniej drewnianym mieczem. - Zdarzenie zostało uznane za wykroczenie - mówi Jabłoński.

Skąd wiadomo, że tym razem to inny człowiek? Na to pytanie policja nie odpowiada. Sprawcy wtorkowego incydentu wciąż nie zatrzymano. Usłyszeliśmy jedynie, że zostały tam skierowane dodatkowe patrole policji.

Jak ocenia lokalny portal, "wokół szkoły nie widać żadnych funkcjonariuszy. Do szkoły może wejść każdy, nie ma nawet żadnej ochrony. Dyrektor placówki nie chciała dziś z nami rozmawiać" - pisze tuwroclaw.com.

Źródło: Tuwroclaw.com

Źródło artykułu:TuWroclaw.com
dziecirodziceszkoła
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)