Łukasz Mejza do dymisji po materiale WP? Nieoficjalne informacje
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, po szokującym materiale WP na temat wiceministra sportu Łukasza Mejzy Partia Republikańska rozważa cofnięcie mu rekomendacji w rządzie. Oznaczałaby to, że polityk musiałby odejść z resortu sportu niecały miesiąc od objęcia urzędu wiceministra. Jednak jak wynika z naszych ustaleń, taki ruch nie jest planowany ze strony rządzących.
Informację o tym, że partia Mejzy rozważa wycofanie dla niego rekomendacji, jako pierwsze podało Radio ZET. Ma to być reakcja na tekst dziennikarzy Wirtualnej Polski pt. "Jak Łukasz Mejza postanowił zarobić na cierpieniu".
Jednak, jak dowiedziała się Wirtualna Polska ze źródeł zbliżonych do kierownictwa Partii Republikańskiej, Mejza będzie w czwartek uczestniczył w posiedzeniu Komitetu Stałego Rady Ministrów. Planowana jest również cała seria przekazów dnia z PiS i KPRM w obronie polityka - słyszymy od naszych rozmówców.
Wirtualna Polska zwróciła się również do ministra sportu, Kamila Bortniczuka z pytaniem, czy mają zapaść partyjne decyzje ws. Łukasza Mejzy. Na pytanie, czy rekomendacja Republikanów do zasiadania w rządzie zostanie wycofana, polityk odparł krótko: "nie ma takiego tematu, odsyłam do oświadczenia ministra Mejzy".
Szokujący materiał nt. Łukasza Mejzy. WP ujawnia
Dziennikarze Wirtualnej Polski Szymon Jadczak i Mateusz Ratajczak ujawnili, że firma Łukasza Mejzy obiecywała leczyć umierających na raka i stwardnienie rozsiane, chorych na Alzheimera, Parkinsona oraz inne nieuleczalne przypadłości. Obecny wiceminister sportu osobiście jeździł i przekonywał rodziców chorych dzieci, że terapia jego firmy je wyleczy. Cena wyjściowa - 80 tys. dolarów. Metoda, którą zachwalał, nie ma medycznego potwierdzenia.
Łukasz Mejza ze swoimi współpracownikami w firmowych folderach obiecywali leczenie w Ameryce Północnej, a w Polsce wsparcie medyczne po zabiegu. Chorymi miała zajmować się spółka Vinci NeoClinic.
Według KRS wiceminister sportu nadal jest jej prezesem, choć firma zmieniła nazwę i adres. Spółka miała się zajmować organizowaniem w Polsce terapii "pluripotencjalnymi komórkami macierzystymi". To metoda uznawana przez lekarzy w Polsce i na całym świecie za niesprawdzoną i niebezpieczną. Pomysł nie wypalił.
Poseł klubu PiS chce zaangażowania premiera
Politycy PiS przyznają, że są wstrząśnięci publikacją, ale oficjalnie - w trosce o sejmową większość - chowają głowę w piasek. Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski domaga się, by sprawą zajął się sam premier.
Zobacz też: szokujące doniesienia ws. Łukasza Mejzy. Karczewski reaguje na artykuł WP