Szokujące doniesienia o Kurskim. Wiceszef szpitala tłumaczy się za prezesa TVP
W piątek Onet napisał, że prezes TVP 12 i 14 grudnia 2021 roku wykonał w warszawskim szpitalu MSWiA testy na obecność koronawirusa. Ten drugi miał być pozytywny. W związku z tym, zgodnie z prawem, prezes TVP powinien poddać się 10-dniowej kwarantannie (do 24 grudnia). Tymczasem 17 grudnia pojawił się na konferencji w siedzibie TVP, a 19 grudnia poleciał do Paryża na finał Eurowizji Junior. O tę sprawę był pytany w programie "Newsroom" WP wicedyrektor szpitala MSWiA dr Artur Zaczyński. - Proces opieki nad pacjentem miał miejsce dużo wcześniej niż wynik, który pacjent uzyskał (…). To był cały proces, po którym lekarz zdecydował o tym, czy pacjent może być zwolniony z izolacji - tłumaczył dr Artur Zaczyński. Według niego, Kurski "dużo wcześniej" przeszedł COVID-19. - Jeżeli pacjent zdrowieje, a ma dodatni wynik PCR-u, a pamiętajmy, że antygen (test antygenowy - red.) był dwukrotnie ujemny, a PCR już w wyjściowej fazie był dodatni, no to ten pacjent jest już ozdrowieńcem - przekonywał. Jak dodał, "nadinterpretacja” wyników testów PCR często się zdarza. - Wiemy, kiedy mniej więcej zaczęła się możliwość przechorowania i zapewniam, że nie było to 14 grudnia. Myślę, że na pewno ponad 10 dni wcześniej, a nawet dłużej - oświadczył gość "WP". Pytany, kto w szpitalu MSWiA podjął decyzję o zwolnieniu Kurskiego z izolacji, dr Zaczyński odparł, że zdecydował o tym lekarz "na podstawie wywiadu" z pacjentem.