Szmydt miał dostęp do tajnych informacji? Bodnar: Orzekał w wydziale ds. informacji niejawnych
Eksperci nie kryją, że Tomasz Szmydt, który poprosił o azyl w Białorusi, mógł być szpiegiem. Tak jasnej tezy nie postawił szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar, ale wskazał wprost, jak ważne informacje mógł posiadać sędzia. Wyjaśnił, że pracował w bardzo newralgicznym dziale, a postępowanie pod kątem współpracy z obcym wywiadem prowadzi Prokuratura Krajowa.
06.05.2024 | aktual.: 06.05.2024 21:22
Adam Bodnar był gościem programu "Fakty po Faktach" w TVN24 gdzie powiedział, że nie wie, jak sędzia Szmydt w ogóle "mógł wpaść na pomysł", żeby zwrócić się o azyl akurat na Białorusi. - Trzeba wybierać, gdzie się krytykuje, w jaki sposób się krytykuje i dlaczego się to robi - powiedział minister sprawiedliwości i dodał, że w tym przypadku
"kontekst jest bardzo ważny".
Zobacz także
Czym zajmował się sędzia Tomasz Szmydt?
W rozmowie na antenie stacji TVN24 Adam Bodnar dokładnie wskazał, czym w pracy zawodowej zajmował się sędzia Tomasz Szmydt. Jak wyjaśnił, to właśnie on odpowiadał za szczególnie newralgiczny sektor w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie, bo "orzekał w wydziale ds. informacji niejawnych". - Rozstrzygał różne sprawy dotyczące przyznawania certyfikatów bezpieczeństwa - dodał szef resortu sprawiedliwości i przyznał, że dotyczyło to pięciu ostatnich lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oznacza to, że zadaniem sędziego Tomasza Szmydta było rozpatrywanie odwołań złożonych przez osoby, którym nie wydano certyfikatu bezpieczeństwa przez służby z różnych powodów. Wówczas ścieżka odwoławcza prowadziła do WSA, gdzie zasiadał właśnie Szmydt. To od niego zależało, czy certyfikat zostanie wydany.
Bodnar powiedział, że wnioski procedowane przez skład, w którym zasiadał Szmydt, "wszystkie miały klauzule poufności".
- My nie wiemy, jakie on informacje posiadał, ale ABW wszczęło postępowanie w tym zakresie [...] Prokuratura Krajowa także wszczęła postępowanie w zakresie potencjalnej współpracy z wywiadem obcego państwa - wyjaśnił.
Związki Szmydta z PiS i Krajową Radą Sądownictwa
Adam Bodnar przypomniał, że sędzia Szmydt został przed wybuchem tzw. afery hejterskiej także oddelegowany do Krajowej Rady Sądownictwa, gdzie "kierował działem prawnym".
- Kiedy KRS została przejęta przez ówczesny obóz władzy (Zjednoczoną Prawicę - red.), to właśnie jedną z osób, która uczestniczyła w tym przejęciu i kierowała KRS był właśnie pan sędzia Tomasz Szmydt. I dopiero później jak wybuchła afera hejterska [...] on wrócił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - dodał minister.
Bodna o życiu w "innej rzeczywistości"
Adam Bodnar podkreślił w rozmowie telewizyjnej, że realia życia w Polsce bardzo się zmieniły i "zaczynamy żyć w zupełnie innej rzeczywistości".
- Nagle okazuje się, że ten artykuł 130, który mówi właśnie o zarzucie szpiegostwa, zaczyna być coraz częściej używany. Musimy być na to przygotowani i zdawać sobie sprawę, że będziemy takie sprawy prowadzić, a służby specjalne muszą być silne w kontekście tych wszystkich działań, które są podejmowane przez Rosję.
Źródło: TVN24