PolskaSzmajdziński: warto było zaangażować się w Iraku

Szmajdziński: warto było zaangażować się w Iraku

Minister obrony Jerzy Szmajdziński
przedstawił Sejmowi informację rządu w sprawie
zaangażowania w Iraku. Powiedział, że umocniło ono pozycję Polski
na arenie międzynarodowej, wzmocniło więzi z USA i przyniosło
cenne doświadczenia żołnierzom.

Szmajdziński powtórzył, że misja stabilizacyjna powinna zakończyć się do końca roku, wraz z wygaśnięciem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ sankcjonującej pobyt wielonarodowych sił. Zaznaczył, że decyzja rządu została podjęta z dużym wyprzedzeniem, aby nie zaskakiwać sojuszników ani władz irackich, a on sam mówił o terminie zakończenia misji od kilku miesięcy.

Posłowie debatują nad trzema projektami uchwał w sprawie obecności w Iraku i wycofania stamtąd polskich wojsk.

Wszystkie kluby poselskie poparły decyzję rządu o wycofaniu wojsk z Iraku do końca roku. Podczas sejmowej debaty posłowie wyrazili szacunek i uznanie dla naszych żołnierzy służących w tym kraju.

Poseł Wacław Martyniuk z SLD powiedział, że w przyszłości nigdy nie powinno się podejmować decyzji o wysłaniu wojsk za granicę w taki sposób, jak to miało miejsce w sprawie Iraku. Polscy żołnierze powinni, jego zdaniem, uczestniczyć tylko w operacjach inicjowanych przez ONZ.

Paweł Graś z Platformy Obywatelskiej zarzucił rządowi, że jego decyzja o wycofaniu wojsk jest w rzeczywistości tylko rekomendacją dla przyszłego rządu. Marek Jurek z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że interwencja w Iraku przyczyniła się do rozpoczęcia budowy demokracji w tym kraju i na całym Bliskim Wschodzie.

Tadeusz Gajda z PSL przypomniał, że jego partia ostrzegała przed skutkami wojny. Poseł Socjaldemokracji Polskiej Stanisław Janas podkreślił, że akcję zbrojną rozpoczęto, aby obalić reżim Saddama Husajna. Zdaniem Andrzeja Leppera z Samoobrony wojna była niepotrzebna, gdyż spowodowała śmierć wielu niewinnych ludzi. Zygmunt Wrzodak z Ligi Polskich Rodzin ostro skrytykował interwencję w Iraku mówiąc, że stoją za nią amerykańscy neokonserwatyści i biznesmeni.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)