Szmajdziński i Ciosek wiedzieli o „mafii paliwowej”
Andrzej Czyżewski uważa, że Jerzy Szmajdziński i Stanisław Ciosek mogli wiedzieć o planach "fizycznej likwidacji" jego i Danuty Gaszewskiej. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, Czyżewski powiedział, że obaj politycy od 1998 roku orientowali się w celach działania "mafii paliwowej", znali jej głównych bohaterów i byli wymieniani jako gwaranci bezpieczeństwa tej grupy.
24.05.2005 | aktual.: 24.05.2005 21:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czyżewski wyjaśnił, że decyzja o zlikwidowaniu jego i Danuty Gaszewskiej została podjęta 28 lipca 2000 roku przez osoby, które częściowo zostały już aresztowane lub są poszukiwane listami gończymi. Sądzę, że Szmajdziński i Ciosek wiedzieli o tej decyzji - powiedział Czyżewski. Wyjaśnił, że dwa dni po tym spotkaniu powiadomił o sprawie Prokuraturę Krajową. Dodał, że w tej chwili rozdział ten weryfikowany jest przez sejmową komisją śledczą do spraw PKN Orlen oraz prokuraturę.
Czyżewski powiedział, że zawiadamiał o roli Stanisława Cioska i Jerzego Szmajdzińskiego jako opiekunów grupy przestępczej. Wyjaśnił, że odwoływał się do zdarzeń, których był świadkiem oraz słyszanych rozmów i wypowiedzi, w których mówiono, że obaj politycy zapewniali ochronę i pomoc w uzyskiwaniu finansowania struktur mafijnych oraz, że stały za operacjami polegającymi na pozbawianiu innych osób firm i majątków.
Marek Czyżewski przypomniał również, że do tej pory doszło do kilku zamachów na jego życie. Podkreślił, że są one udokumentowane w aktach Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.