"Szkoda, że nie zdechłeś" Fala hejtu po wypadku Kownackiego
"Szkoda, że nie zdechłeś. Rzygać się chce, patrząc na ciebie" - to tylko jeden z serii porażających wpisów, które pojawiły się na twitterowym koncie Bartosza Kownackiego po kolizji z jego udziałem. Wiceszef MON nie zostawił hejtu bez odpowiedzi.
30.03.2017 | aktual.: 30.03.2017 18:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do stłuczki doszło w środę na warszawskim Powiślu. Wiceminister Kownacki wracał ze spotkania z szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawłem Solochem. Należąca do Żandarmerii Wojskowej limuzyna BMW miała rozbitą maskę i prawy bok z przodu. W drugim z uczestniczących w kolizji samochodów - terenowym volvo - widać zaś było, że zadziałały poduszki powietrzne. Nikt nie ucierpiał. (więcej na ten temat)
O zdarzeniu poinformował na Twitterze sam Kownacki. Podkreślił, że sprawę wyjaśnia Żandarmeria Wojskowa.
Internauci kolejnego już wypadku z udziałem VIP-a nie mogli jednak zostawić bez komentarza. "Człowieku, co tu wyjaśniać - wjechaliście na czerwonym bez zachowania jakiejkolwiek ostrożności. Śmiechu warte", "Zbyt dużo tych kolizji", "Pycha kroczy przed upadkiem" - pisali.
I pytali: "Jakie było uzasadnienie jazdy jako pojazd uprzywilejowany? Czy możecie zacząć poruszać się normalnie po ulicach?", "Czy na spotkanie trzeba gnać na sygnale, nie zwracając uwagi na innych uczestników ruchu?", "Kierowca z MON to potencjalny morderca, jak można z taką prędkością zza ciężarówki wjechać na skrzyżowanie na czerwonym?".
Większość użytkowników serwisu podkreślała jednak, że "dobrze, że się nic nikomu nie stało", zwracając uwagę, że "trzeba mieć oczy i uszy dookoła głowy, bo nie każdy słyszy sygnały".
"Szkoda, że ci się nic nie stało"
Niestety, byli jednak też tacy, którzy nie mieli hamulców. "Szkoda, że ci się nic nie stało", "Fajnie byłoby napisać RIP, ale może nastepnym razem - nic straconego", "Mam nadzieję, że w końcu przez waszą butę ktoś zginie, a ludzie was zlinczują. Gnoje", "Jesteś doskonałym przykładem, ze można żyć bez mózgu" - pisali.
W kolejnym wpisie Kownacki "podziękował" za "troskę"...
... póki co, skutecznie zamykając hejterom usta.