Szefa MON zapytano o pobór do wojska. Odpowiedź jest kategoryczna
- Nie ma planów przywracania poboru. On jest zawieszony, dziś nie narzekamy na liczbę chętnych do wstąpienia do armii - zapewnił Władysław Kosiniak-Kamysz w "Popołudniowej rozmowie w RMF FM".
Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie RMF FM był pytany o to, kiedy w Polsce przywrócony zostanie pobór. Marek Tejchman, prowadzący rozmowę, zaznaczył, że "świat jest coraz bardziej niebezpieczny". - Nie ma planów przywracania poboru. On jest zawieszony, dziś nie narzekamy na liczbę chętnych do wstąpienia do armii - zapewnił szef MON.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były wojskowy chce zmian w armii. "Lepiej przygotować się do wojny"
Wicepremiera dopytywano także, kiedy polskie wojsko osiągnie poziom 300 tys. żołnierzy. W odpowiedzi stwierdził, że "nie tylko wielkość armii się liczy, ale jej zdolności operacyjne".
Dodał, że "pod względem liczebności mamy armię większą od francuskiej i trzecią armię w NATO (po amerykańskiej i tureckiej)".
"W innych krajach aż tylu chętnych nie ma"
Zapewnił, że chętnych do wojska jest czasem więcej, niż możliwości przeszkolenia rekrutów. - I to dobrze, bo w innych krajach aż tylu chętnych nie ma - skomentował szef MON.
- Nie obawiam się dzisiaj o chęć służenia w Wojsku Polskim - dodał Kosiniak-Kamysz. - Podnieśliśmy uposażenia o 20 proc. na samym starcie naszych rządów, zmieniamy indywidualne wyposażenie, które jest dla żołnierzy bardzo ważne - wyjaśnił.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Powrót do poboru? Siewiera mówi o "obowiązkowej służbie obywatelskiej"
Źródło: RMF FM