Szef sztabu Donalda Trumpa zaprzecza, że otrzymywał nielegalne wypłaty od Wiktora Janukowycza
• Paul Manafort zaprzecza, by otrzymywał pieniądze z nielegalnych kont ukraińskiej Partii Regionów
• Szef sztabu wyborczego Donalda Trumpa nie ukrywa, że pracował jako konsultant polityczny b. prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza
• Według dziennika "New York Times" Manafort miał otrzymać ponad 12 mln dolarów
Szef sztabu wyborczego Donalda Trumpa Paul Manafort zaprzecza, by otrzymywał pieniądze z nielegalnych kont ukraińskiej Partii Regionów byłego prezydenta Wiktora Janukowycza. Twierdzi, że artykuł na ten temat w dzienniku "New York Times" był motywowany politycznie.
"New York Times" poinformował, że w tajnej księdze rachunkowej Partii Regionów odnalezionej w Kijowie po ucieczce prezydenta Wiktora Janukowycza 22 razy pojawia się nazwisko Paula Manaforta. Według odręcznych zapisów miał otrzymać 12 mln 700 tys. dolarów w gotówce.
Gazeta przyznała, że ukraińscy śledczy nie mają dowodów, że pieniądze zostały wypłacone. Publikacja wyeksponowała jednak fakt, że szef sztabu Donalda Trumpa przez wiele lat doradzał prorosyjskiemu prezydentowi Ukrainy.
Paul Manafort stanowczo odrzucił sugestie, że otrzymywał wynagrodzenie z nielegalnych kont. Wiadomość, że przyjąłem wypłatę w gotówce, jest bezpodstawna, śmieszna i niedorzeczna - oświadczył zarzucając dziennikowi, że zaatakował go, kierując się względami politycznymi.
Szef sztabu Donalda Trumpa nie zaprzeczył, że pracował jako konsultant polityczny prezydenta Janukowycza i jego partii. Podkreślił jednak, że wszelkie płatności, jakie otrzymał pokrywały wynagrodzenia jego zespołu, badań opinii publicznej i kampanii telewizyjnych.
Paul Manafort nie ujawnił, ile jego firma zarobiła na prowadzeniu kampanii wyborczych Partii Regionów i sztabu Wiktora Janukowycza.