Szef syryjskiej opozycji Ahmad Dżarba: Zachód musi uderzyć w reżim Baszara al‑Asada
Kraje Zachodu powinny uderzyć w reżim Baszara el-Asada, a jego doprowadzić przed Międzynarodowy Trybunał Karny, aby nie uniknął kary, na którą zasługuje - oświadczył szef opozycyjnej Syryjskiej Koalicji Narodowej Ahmad Dżarba w wywiadzie dla "Le Parisien".
29.08.2013 | aktual.: 29.08.2013 10:46
Zapytany, co zamierza powiedzieć prezydentowi Francois Hollande'owi, z którym spotka się w czwartek w Paryżu, odparł: "Chemiczny Baszar dokonał 21 sierpnia masakry na naszym narodzie"; dodał, że Asad wraz z rodziną powinni trafić przed Międzynarodowy Trybunał Karny.
Szef syryjskiej opozycji oświadczył, że syryjska opozycja oczekuje od Zachodu "karnego uderzenia na reżim", a następnie "wsparcia politycznego i militarnego dla Wolnej Armii Syryjskiej".
- Reżim Asada dysponuje całkowitym poparciem Rosji, Hezbollahu i Iranu. My nie mamy niczego. Nasi sojusznicy nie zrobili niczego, o co ich prosiliśmy - ubolewał Dżarba w opublikowanym w czwartek wywiadzie.
Podkreślił, że najważniejsze to podjąć odważną decyzję. - Potrzebujemy przyjaciół, którzy nie poprzestaną jedynie na słowach. Nie wątpimy w ich szczerość, ale czekamy już dwa lata, a oni nic dla nas nie zrobili - oświadczył.
- Jeśli kraje Zachodu, które wyznają demokratyczne i humanistyczne wartości, będą nadal milczeć, Asad wyciągnie z tego wniosek, że nie ma przeszkód dla jego zbrodni. Naszemu narodowi grozi eksterminacja - mówił Dżarba.
Tymczasem rzeczniczka francuskiego rządu Najat Vallaud-Belkacem przestrzegła w czwartek, że ewentualna riposta militarna Zachodu jest "złożona, jeśli chodzi o przygotowanie".
Jak wyjaśniła, dla interwencji "konieczne jest wsparcie wielu sojuszników, wielu partnerów, czego usiłujemy dokonać na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ", podczas gdy takie kraje jak Chiny i Rosja "stwarzają wiele trudności".
Rzeczniczka podkreśliła, że nie chodzi jedynie o "ukaranie reżimu i powstrzymanie go od nowego ataku tego typu (chemicznego), ale także o znalezienie wyjścia z kryzysu" w Syrii.
Prezydent USA Barack Obama oświadczył w środę, że nie podjął jeszcze decyzji w sprawie ewentualnej interwencji w Syrii. Londyn zadeklarował z kolei, że należy poczekać na ustalenia śledztwa ONZ w sprawie domniemanego ataku chemicznego z 21 sierpnia, w którym zginęły setki ludzi.