Rosja chce ich zamknąć w kotle. Natarcie trwa

Rosyjskie wojska nasilają ataki w obwodzie donieckim, zagrażając kluczowym miastom. - Celem nie jest tylko zdobycie pojedynczego małego miasta, ale strategiczne działanie, aby oszczędzić zasoby i siły- mówi ekspert wojskowy Iwan Stupak.

Rosjanie nacierają na kierunku pokrowskim
Rosjanie nacierają na kierunku pokrowskim
Źródło zdjęć: © Telegram
oprac. TWA

Rosyjskie wojska intensyfikują działania w obwodzie donieckim, zagrażając miastom takim jak Słowiańsk, Kramatorsk, Torećk i Czasiw Jar. Pokrowsk pozostaje jednym z głównych celów. Ekspert wojskowy Iwan Stupak podkreśla, że celem Rosji jest nie tylko zdobycie pojedynczych miast, ale strategiczne oszczędzanie zasobów i sił.

Na początku stycznia dowódca plutonu Stanisław Buniatow poinformował o przełamaniu ukraińskiej obrony w sektorze Łymana. Iwan Stupak, ukraiński ekspert wojskowy zaznacza, że sytuacja jest trudna, ale nie należy wyciągać przedwczesnych wniosków. - Mieliśmy już przypadki, kiedy Rosjanie rzekomo przedarli się lub nawet wylądowali w kierunku Łymana. Ale w ciągu kilku dni zostało to złamane i na tym się skończyło - mówi w rozmowie z portalem Zaborona.com

Rosjanie unikają frontalnych ataków, próbując oskrzydlić ukraińskie pozycje, co mogłoby prowadzić do zamknięcia obrońców w kotle.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Potężne kule ognia w Rosji. Nagrania świadków ataku Ukrainy

Mimo ciężkich strat Rosja dalej naciera

Według analityków Instytutu Studiów nad Wojną, 7 stycznia rosyjskie wojska zajmowały co najmniej 71 proc. terytorium Torecka. Zgrupowanie Operacyjno-Strategiczne "Chortyca" poinformowało o atakach na pozycje ukraińskie w Czasiw Jar i Toreck. "Niektóre z naszych pozycji zostały zniszczone w wyniku ataku i ostrzału wroga" - czytamy w oświadczeniu.

Ekspert wojskowy Pawło Lakijczuk ostrzega, że jeśli Rosjanie dotrą do drogi łączącej Pokrowsk z Pawłohradem, pojawią się trudności dla obrony Pokrowska i całego zgrupowania na północny wschód od miasta. - Wróg próbuje również przebić się do tej drogi z Wozdwyżenki, co odetnie nas od Konstantynówki - wyjaśnia. Rosyjska armia ponosi jednak ciężkie straty, tracąc średnio ok. 400 żołnierzy dziennie podczas prób zajęcia Pokrowska.

- Istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie to pyrrusowe zwycięstwo Rosjan - ocenia.

Źródło: Zaborona.com

Wybrane dla Ciebie