"Niewystarczające". Jednoznaczne wnioski komisji ds. rosyjskich wpływów

Komisja ds. badania wpływów rosyjskich oceniła, że przeciwdziałanie dezinformacji z Rosji i Białorusi było niewystarczające - czytamy w opublikowanym w piątek wnioskach raportu zespołu ds. tej dezinformacji.

Gen. Jarosław Stróżyk
Gen. Jarosław Stróżyk
Źródło zdjęć: © PAP | Pawe� Supernak
oprac. TWA

Komisja ds. badania wpływów rosyjskich stwierdziła, że działania przeciw dezinformacji z Rosji i Białorusi były niewystarczające i często pozorowane. Brak systemowego podejścia do problemu był jednym z głównych zarzutów - czytamy w opublikowanym w piątek dokumencie.

Władze miały wiedzę o osobach i instytucjach szerzących dezinformację, ale rzadko podejmowano działania. Zaniechania te były szkodliwe. Komisja podkreśliła, że w 2016 r. zrezygnowano z utworzenia Departamentu Bezpieczeństwa Cybernetycznego w ABW.

Dopiero w 2019 r. powstał Referat ds. Komunikacji Strategicznej w MSZ, który działał zaledwie z trzema pracownikami. Działania były chaotyczne i rozproszone, a większość rekomendacji MSZ pozostała bez echa do 2024 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

PKW boi się, że usłyszy zarzuty? "Dokładnie"

Zalecenia komisji. Tak trzeba walczyć z rosyjską dezinformacją

Przewodniczący komisji, gen. Jarosław Stróżyk, zaznaczył, że Polska powinna zwiększyć wysiłki w przeciwdziałaniu dezinformacji. Podkreślił, że potencjał Departamentu Przeciwdziałania Dezinformacji NASK nie został w pełni wykorzystany.

Komisja wskazała, że działania były doraźne, niespójne i pozorowane, bez długofalowego charakteru. Organ ten działa jako pomocniczy premiera, a w jego skład wchodzi 11 specjalistów rekomendowanych przez premiera i szefów resortów.

Wybrane dla Ciebie