Szef partii Fortuyna dostał list z pogróżkami
List z dwoma nabojami i pogróżkami pozbawienia życia otrzymał holenderski polityk Mat Herben, szef partii, założonej przez zamordowanego przed wyborami populistycznego polityka Pima Fortuyna.
Kopię listu także z nabojami otrzymały dwa popularne w Holandii dzienniki: "De Telegraaf" i "Algemeen Dagblad".
Herben, były dziennikarz i były rzecznik prasowy partii, został wybrany na jej lidera po wyborach, w których niedawno powstałe ugrupowanie zajęło drugie miejsce, wprowadzając do parlamentu 26 deputowanych. List z pogróżkami wysłany został do polityka pocztą pod adresem Drugiej Izby holenderskiego parlamentu. Nadawca napisał w nim, że jeśli Mat Herben rzeczywiście przeprosi - jak zapowiadał - przebywających w Holandii azylantów, to śmiertelną amunicję otrzyma do domu. Ministerstwo sprawiedliwości i spraw wewnętrznych zaostrzyło ochronę polityka.
Pim Fortuyn wzywał do zamknięcia granic Holandii dla imigrantów, atakował zwłaszcza muzułmanów, a islam nazwał zacofana kulturą. Opowiadał się jednak za integracją tych imigrantów, którzy już są w Holandii. Został zamordowany 9 dni przed wyborami prawdopodobnie przez fanatycznego obrońcę zwierząt.
Po jego śmierci partia Fortuyna rozważała możliwość udzielania pozwoleń na pobyt tym imigrantom, którzy przebywają w Holandii dłużej niż 5 lat, znają język holenderski i nie mają problemów z prawem. Ta idea jest absolutnie sprzeczna z ideą Pima Fortuina, naszego Wszechwładnego Boga - napisał nadawca listu, robiąc przy okazji błąd w nazwisku swojego "boga".(ck)