Szef olsztyńskiej "Solidarności": IPN wyrządził mi krzywdę
Józef Dziki, przewodniczący Zarządu Regionu Warmińsko-Mazurskiej "Solidarności" złożył do Sądu Okręgowego w Gdańsku wniosek o autolustrację. Stało się to po publikacji IPN, wskazującej go jako tajnego współpracownika. Jak dodał, IPN informacją zawartą w książce pt. "Inteligentna forma internowania. Ćwiczenia i powołania do Ludowego Wojska Polskiego jako forma represji po 13 grudnia 1981 roku" pod red. Grzegorza Majchrzaka, wyrządził mu "wielką krzywdę".
W oświadczeniu Józef Dziki napisał, że "nie zgadza się z informacją" zawartą w książce wydanej ostatnio przez IPN pt. "Inteligentna forma internowania. Ćwiczenia i powołania do Ludowego Wojska Polskiego jako forma represji po 13 grudnia 1981 roku" pod red. Grzegorza Majchrzaka.
"Informuję, że nigdy nie podpisywałem żadnego dokumentu o jakiejkolwiek współpracy ze służbami PRL. Jestem wręcz zbulwersowany, że autor tej książki podał tę informację bez dogłębnego zbadania sprawy. Mało tego, autor nawet nie rozmawiał ze mną w tej sprawie" - napisał Dziki.
"W związku z zaistniałą sytuacją z własnej inicjatywy złożyłem wniosek do Sądu Okręgowego w Gdańsku o autolustrację mojej osoby. Jestem przekonany, że procedura ta oczyści mnie z zarzutów i przywróci dobre imię mojej osoby" - napisał Dziki.
Podczas konferencji prasowej Dziki nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy, przyznał jedynie, że w 2001 roku był poddawany lustracji i przez 8 kolejnych lat składał jako radny wojewódzki oświadczenia lustracyjne, które nigdy nie zostały zakwestionowane.
Według informacji zamieszczonej na stronie IPN książka pod red. Majchrzaka, w której wymieniono Dzikiego jako TW "Elżbieta", traktuje o "wysyłaniu działaczy opozycji do ludowego Wojska Polskiego".
"Działania te, które twórca stanu wojennego gen. Wojciech Jaruzelski określił mianem 'inteligentnej formy internowania', objęły opozycjonistów uznanych za ekstremistów. Trafili oni jako rezerwiści na trzymiesięczne ćwiczenia. Podobny los spotkał członków organizacji młodzieżowych, którzy otrzymali powołanie do zasadniczej służby wojskowej. Tej mało znanej formie represji poddano w skali całego kraju ponad 1700 osób" - czytamy na stronie IPN.
Według tej publikacji Dziki, który trafił do jednostki wojskowej do Chełmna, miał zostać zarejestrowany jako TW 5 stycznia 1983 roku przez oddział WSW Toruń spośród osób izolowanych w 9. Pomorskim Pułku Pontonowym. Dziki miał być w piątej kompanii pontonowej.
Sekretarz Regionu Warmińsko-Mazurskiej "Solidarności" Wojciech Kowalski podczas konferencji prasowej powtórzył podawane wcześniej informacje, że zarząd związku oczekuje od Dzikiego wyjaśnienia sprawy. Doprecyzował, że Dziki dostał na to 3 miesiące. Pytany, co będzie, gdy w tym czasie przewodniczący nie zdoła wyjaśnić sprawy Kowalski odparł, że "wtedy o tym poinformuje".
Józef Dziki oprócz kierowania regionalną "Solidarnością" jest też radnym wojewódzkim z ramienia PiS. Zasiada w klubie radnych tej partii, ale nie jest członkiem PiS.
Józef Dziki kieruje warmińsko-mazurską "Solidarnością" od lat, obecna kadencja jest jego piątą.