Szef MSZ Ukrainy: nie uznamy Abchazji i Osetii Płd.
Ukraina nie uzna niepodległości Abchazji i
Osetii Południowej - oświadczył szef ukraińskiej dyplomacji
Wołodymyr Ohryzko podczas spotkania z ministrem spraw
zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem.
24.09.2008 | aktual.: 24.09.2008 11:10
Do rozmowy ministrów doszło we wtorek w Nowym Jorku, gdzie Ohryzko i Ławrow przebywają na 63. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.
"Ukraina nie uzna (niepodległości) samozwańczych (republik) Osetii Południowej i Abchazji, ponieważ przeczyłoby to zasadom prawa międzynarodowego" - powiedział Ohryzko, cytowany w komunikacie ukraińskiego MSZ.
O stanowisku szefa rosyjskiego MSZ w doniesieniu ukraińskiego resortu dyplomacji nie poinformowano.
Abchazja i Osetia Płd. - dwa separatystyczne regiony Gruzji zostały dotychczas uznane za niepodległe państwa tylko przez Rosję i Nikaraguę.
Ministrowie spraw zagranicznych Ukrainy i Rosji, którzy spotkali się po raz pierwszy od sierpniowego kryzysu na Kaukazie, omówili stan stosunków ukraińsko-rosyjskich w świetle konfliktu rosyjsko- gruzińskiego.
"Minister Ohryzko podkreślił w związku z tym, że uregulowanie tego konfliktu jest możliwe wyłącznie pod warunkiem zachowania integralności terytorialnej Gruzji i niezmienności jej granic" - czytamy w oświadczeniu.
Szef ukraińskiego MSZ poinformował także Ławrowa o planach Kijowa, dotyczących spłaty ukraińskiego długu wobec Rosyjskiej Federacji. Ukraina - zadeklarował minister - ma zamiar pozbyć się tego zadłużenia "jedną płatnością". Ohryzko nie podał, kiedy zobowiązania te zostaną uregulowane.
Ukraińskie władze dążą do spłaty długów wobec Rosji, chcąc renegocjować opłaty za stacjonowanie na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Zgodnie z umową z 1997 roku pozostanie tam ona do roku 2017.
O zmianie warunków finansowych stacjonowania rosyjskiej floty na Ukrainie mówił w sierpniu w rozmowie z agencją Reutera prezydent Wiktor Juszczenko.
"(Powinniśmy) poruszyć kwestię zapłaty za dzierżawę i nowych warunków finansowych, bo stare zostały ustalone, gdy nie było rynku na dzierżawę ziemi (...) a aktywów wykorzystywanych przez rosyjską flotę nie uważano za dobra, za które należy płacić" - oznajmił wówczas ukraiński prezydent.
Obecnie za dzierżawę obiektów na Półwyspie Krymskim Rosja płaci Ukrainie 97,5 mln dolarów rocznie. Suma ta jest odpisywana od ukraińskiego zadłużenia wobec Rosji.
Ohryzko zaapelował jednocześnie do Ławrowa, by Kijów i Moskwa aktywniej przystąpiły do działań, dotyczących demarkacji granic. Minister podkreślił, że jeśli Rosja będzie zwlekać z rozwiązaniem tej kwestii, to Ukraina "zostanie zmuszona do użycia odpowiednich środków" w celu wyznaczenia granicy między dwoma państwami - czytamy w komunikacie ukraińskiego MSZ.
Jarosław Junko