Szef MSZ Iranu: porozumienie ws. programu atomowego jest możliwe
Szef irańskiego MSZ Mohammad Dżawad Zarif zapewnił w poniedziałek, że wynegocjowanie porozumienia w sprawie kontrowersyjnego programu atomowego Iranu jest możliwe. Podkreślił, że sankcje wymierzone w jego kraj nie pomogą w osiągnięciu tego celu.
Zarif, który prowadzi rozmowy z mocarstwami grupy 5+1 (USA, Wielka Brytania, Francja, Rosja, Chiny oraz Niemcy), powiedział, że "wszyscy pracują bardzo ciężko, by pokonać znaczące różnice", uniemożliwiające na razie osiągnięcie ostatecznego porozumienia. Negocjacje te miały zakończyć się w poniedziałek, ale przedłużono je do lata 2015 roku.
Wśród przeszkód szef irańskiej dyplomacji wymienił "wzajemną nieufność" i brak poszanowania ze strony niektórych krajów dla decyzji Iranu o rozwijaniu programu atomowego. Zarif podkreślił, że program ten jest pokojowy.
Zaznaczył też, że sankcje gospodarcze wprowadzone przez USA, UE i ONZ są nieskuteczne i nie służą rozwiązaniu problemu. Skuteczny może być tylko dialog - ocenił.
"Wierzymy, że to porozumienie da się wynegocjować" - dodał. Jak wyjaśnił, chodzi o takie rozwiązanie, które "zmieni kierunek naszych relacji i ogólny wizerunek naszego regionu". Według ministra obecnie "istnieją o wiele ważniejsze sprawy, którymi należałoby się zająć".
Zdaniem Zarifa obie strony powinny wykazać się elastycznością i będą musiały podjąć "trudne decyzje". Jednocześnie minister podkreślił, że jego kraj nigdy nie zrezygnuje z programu atomowego, w tym z produkowania paliwa jądrowego.
Kolejne rozmowy Iranu i mocarstw są zaplanowane na grudzień, ale ich miejsca ani szczebla nie ustalono.
W ramach tymczasowego porozumienia, zawartego 24 listopada 2013 roku w Genewie, Teheran wstrzymał wzbogacanie uranu do wyższego poziomu w zamian za częściowe zniesienie zagranicznych sankcji, w tym dostęp do części zamrożonych zysków ze sprzedaży ropy.
Wyznaczony pierwotnie na lipiec 2014 roku ostateczny termin zawarcia porozumienia w tej sprawie został przesunięty na 24 listopada.
Światowe mocarstwa żądają od Iranu ograniczenia programu atomowego, aby wykluczyć aspekt wojskowy. Teheran zaprzecza, by pod przykrywką programu cywilnego pracował nad bronią jądrową, czego obawia się Zachód.