ŚwiatSzef MSZ Czech: musimy dać 3,5 mld euro - nie ma wyjścia

Szef MSZ Czech: musimy dać 3,5 mld euro - nie ma wyjścia

Czeski minister spraw zagranicznych Karel Schwarzenberg oświadczył w niedzielę, że Czechy powinny włączyć się do powstającej umowy międzyrządowej w sprawie nowego paktu fiskalnego na rzecz ochrony euro.

11.12.2011 | aktual.: 11.12.2011 20:51

Jego zdaniem Republika Czeska nie ma innej możliwości, niż przekazanie Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu około 3,5 mld euro, gdyż będzie to swoista polisa ubezpieczeniowa dla państwa.

Na zakończonym w piątek szczycie UE uzgodniono m.in., że 200 mld euro trafi do MFW, który przeznaczy je na pomoc zadłużonym gospodarkom unijnym. 150 mld euro z tej kwoty miałoby pochodzić od krajów strefy euro, a 50 mld euro od krajów spoza eurolandu.

Wszystkie państwa członkowskie z wyjątkiem Wielkiej Brytanii wyraziły gotowość przyłączenia się do nowej umowy w sprawie stabilizowania strefy euro, choć niektóre z nich zasygnalizowały swą ostrożność. Umowa taka oznaczałaby pogłębienie integracji gospodarczej, w tym ujednolicenie polityki fiskalnej.

Premier Czech Petr Neczas powiedział, że decyzja o tym, czy Praga przyłączy się do paktu fiskalnego, dopiero zapadnie. Według niego, wszystko zależy od ostatecznego kształtu dokumentu, z którego na razie są do dyspozycji tylko tezy.

- Jestem przekonany, iż pan premier jest świadom odpowiedzialności, którą w tym czasie ponosi za los Republiki Czeskiej i wie, że Republika Czeska nie powinna i nie może izolować się w Europie, gdyż byłoby to naprawdę wstąpieniem na równię pochyłą - podkreślił Schwarzenberg.

Również czeska opozycja zapowiedziała poparcie dla rządu, jeśli zdecyduje się wziąć udział w planie stabilizacji strefy euro. W czeskiej telewizji ogłosił to szef Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CzSDD) Bohuslav Sobotka.

"Dla Republiki Czeskiej jest to dobre - zaznaczył Sobotka. - Jesteśmy w tej chwili odbiorcą netto środków z Unii Europejskiej, więc jeśli Unia Europejska spodziewa się po nas obecnie pewnego wkładu w ochronę strefy euro i stabilizację także naszych własnych miejsc pracy, to chodzi w tym również o pomyślny rozwój Republiki Czeskiej".

Decyzję premiera Neczasa o wstrzymaniu się z decyzją w sprawie zaangażowania Pragi w pakiet fiskalny pochwalił natomiast prezydent Czech Vaclav Klaus. - Dobrze wiem, że już teraz cena jest wysoka i będzie wzrastać nie w sposób linearny, ale wykładniczy. Zatem uważam, że powinniśmy zachowywać się rozumnie - powiedział prezydent.

Wyniki szczytu w Brukseli Klaus uznał za "pragmatyczne".

Źródło artykułu:PAP
kryzysczechyeuro
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)