Szef litewskiej dyplomacji skomentował słowa Radosława Sikorskiego. "To smutne"
Nowa odsłona afery taśmowej za sprawą rozmowy o rafinerii w Możejkach dotarła na Litwę. Minister spraw zagranicznych Linas Linkeviczius odniósł się w wywiadzie dla litewskiej rozgłośni Żiniu Radijas do rozmowy Radosława Sikorskiego z prezesem Orlenu Jackiem Krawcem.
W ujawnionych przez TVP Info nagraniach były minister spraw zagranicznych rozmawiał z ówczesnym prezesem Orlenu o rafinerii w Możejkach i możliwości sprzedania udziałów. Litewskie media zwracają uwagę na słowa Radosław Sikorski, który powiedział, że "chce wychować Litwinów, żeby zrozumieli, że sr**ie na Polskę nie jest za darmo".
- Ujawnione nagrania są poważnym ostrzeżeniem dla tych, którzy sądzą, że relacje pomiędzy państwami mogą być uzależnione od wielkości państwa – powiedział minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkeviczius .
Co zrobiłbyś z 10 tysiącami euro? Sonda
Dodał, że "smutne jest to, że ówczesne władze Polski i niektórzy przedstawiciele obecnych władz - nie chciałbym tego uogólniać – miały do Litwy nieszczery stosunek".
Linas Linkeviczius, który jest ministrem spraw zagranicznych drugą kadencję, przyznał, że przed kilkoma laty we współpracy z niektórymi polskimi politykami odczuwało się "podwójne dno i nieszczerość".