Szef KGP: przygotowujemy się do nadzoru nad Mariuszem Trynkiewiczem
- My nie mamy innego wyjścia, musimy naprawić błąd, który ktoś popełnił wiele lat temu, zmieniając przepis i nie wziął pod uwagę tego, że takie osoby wyjdą z więzienia - skomentował rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski sprawę Mariusza Trynkiewicza, skazanego za zabójstwo czterech chłopców w sierpniu 1988 roku.
Jak podaje TVN24, Trynkiewicz końcówkę kary spędzi w specjalnie monitorowanej celi z odpowiednio dobranymi skazanymi. Dyrekcja więzienia otrzymała już najnowszą opinię psychologiczną Trynkiewicza - jego badanie psychiatryczne miało się rozpocząć 9 stycznia. Z informacji TVN24 wynika, że opinie posłużą do skierowania wniosku o uznanie Trynkiewicza za osobę "stwarzającą zagrożenie". Nieoficjalnie wiadomo, że dyrektor więzienia chce skierować taki wniosek do sądu "w pierwszym możliwym terminie"
W pierwszej połowie 2014 r. nadzorem prewencyjnym może zostać objętych 40 osób, w tym Mariusz Trynkiewicz, które opuszczą zakłady karne. - Przygotowujemy się do podjęcia wszelkich, adekwatnych do zagrożeń działań - poinformował szef policji Marek Działoszyński.
W Komendzie Głównej Policji odbyła się odprawa poświęcona działaniom policjantów wobec szczególnie niebezpiecznych skazanych, którzy w najbliższym czasie opuszczą zakłady karne. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele wszystkich komend wojewódzkich. Odpowiadają oni za koordynację działań funkcjonariuszy prowadzących nadzór prewencyjny nad skazanymi za najcięższe przestępstwa.
- Zakładamy, że wymiar sprawiedliwości jest w stanie poradzić sobie z tą sytuacją. Gdyby jednak doszło do tego, że (Trynkiewicz) wyjdzie, to przygotowujemy się do tego, żeby podjąć wszelkie, adekwatne do zagrożeń działania policyjne zgodne z prawem - powiedział Działoszyński dziennikarzom. - Mamy świadomość, że pewne kruczki proceduralne, które mogą być wykorzystane przy okazji niektórych osób, mówimy o panu Trynkiewiczu, mogą spowodować, że chwilowo wyjdzie on na wolność - dodał.
Mariusz Trynkiewicz, pedofil, który w 1989 roku został skazany za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci (na mocy amnestii zamieniono mu karę na 25 lat więzienia), w lutym opuszcza zakład karny.
W połowie grudnia prezydent Bronisław Komorowski podpisał Ustawę o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Przepisy zostały ogłoszone w Dzienniku ustaw 7 stycznia, mają wejść w życie 22 stycznia. Ustawa daje możliwość umieszczenia takiej osoby, już po odbyciu przez nią kary, w specjalnym ośrodku lub oddania jej pod dozór policji.
Działoszyński poinformował, że policja przygotowuje się do wejścia w życie nowych przepisów. - Dla nas ta ustawa nie ma charakteru jednostkowego. Nie zajmujemy się tylko jednym przypadkiem pana Trynkiewicza. To nie tylko osoby, które mają zamienioną karę śmierci na 25 lat więzienia, ale to są także osoby, które popełniły różnego rodzaju przestępstwa - powiedział komendant.
- Hipotetycznie mamy sytuację szczególną. Może się zdarzyć, że niektóre z osób, które powinny zostać objęte (nadzorem), bo taki wniosek w stosunku do nich sformułuje Służba Więzienna, z różnych względów, nie zostaną od razu objęci działaniem tej ustawy. W związku z tym musimy zabezpieczyć społeczeństwo i tę osobę - powiedział Działoszyński.
Komendant główny nie ujawnił szczegółów, zastrzegając, że działania funkcjonariuszy mają charakter operacyjny. Zapewnił, że policja współpracuje też ze Służbą Więzienną; bada portrety psychologiczne groźnych przestępców wychodzących na wolność oraz analizuje, w jaki sposób zachowują się podczas pobytu w więzieniu.
Ustawa dotyczy m.in. postępowania wobec sprawców zabójstw i gwałtów, skazanych w czasach PRL na karę śmierci. Na mocy amnestii w 1989 r. zamieniono tym osobom wyroki śmierci na 25 lat (w kodeksie karnym nie funkcjonowała wówczas kara dożywocia). Ponadto, odnosi się do innych groźnych przestępców, jeśli odbywają oni kary w systemie terapeutycznym i dodatkowo występowały u nich zaburzenia psychiczne, bądź preferencji seksualnych, które mają taki charakter, że "zachodzi co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy" zagrożonego karą przynajmniej 10 lat więzienia. Źródła: PAP, TVN24