PolskaSzef Grupy Lotos ma przeprosić rodziny ofiar pożaru w rafinerii

Szef Grupy Lotos ma przeprosić rodziny ofiar pożaru w rafinerii

Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz naruszył dobra osobiste rodzin trzech pracowników, którzy zginęli w maju 2003 roku w pożarze na terenie Rafinerii Gdańskiej.

17.02.2006 | aktual.: 17.02.2006 15:25

Olechnowicz ma przeprosić za wypowiedź z 2 lipca 2004 r. dla Radia Gdańsk, która była komentarzem do decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie pożaru z powodu nieustalenia jednoznacznych przyczyn tragedii. Powstała iskra, od iskry był zapłon i wybuch, i tyle. Zginęły osoby, które to spowodowały - powiedział wtedy Olechnowicz.

Sąd wydając wyrok, uznał, że wypowiedź prezesa, która została nadana, godziła w dobra osobiste rodzin "w postaci kultu pamięci osób zmarłych".

Pozwany w swej wypowiedzi wskazał jedynie na sprawstwo osób dla powodów bliskich, nie rozważając innych możliwych przyczyn tragicznego zdarzenia. Co więcej, wskazując na sprawstwo osób zmarłych w eksplozji nie poparł swych słów żadnymi merytorycznymi argumentami - argumentował sędzia Piotr Daniszewski.

Według sądu, Olechnowicz, jako szef zakładu, w którym doszło do wypadku, miał prawo rozważać różne hipotezy tego zdarzenia, także wskazujące na ofiary.

Rzecz w tym, że takie rozważania, taka polemika musi być zakotwiczona w faktach. Musi być rzetelna, rzeczowa i poparta fachową wiedzą. W innym razie taka wypowiedź, jaka padła z ust pozwanego, jest przejawem nonszalancji i godzi w sposób oczywisty w dobra osobiste osób zainteresowanych - dodał sędzia.

Sąd odnosząc się do kwestionowanego podczas procesu nagrania dokonanego przez dziennikarkę radiową, uznał, że jest to jak najbardziej przekonujący dowód._ Za gołosłowną należy uznać argumentację pozwanego opartą na twierdzeniu, że przedstawione przez Radio Gdańsk nagranie nie stanowi dowodu identyfikującego wywiad przeprowadzony z pozwanym_ - mówił sędzia.

Olechnowicz w związku z orzeczeniem ma w ciągu miesiąca od uprawomocnienia się wyroku zamieścić oświadczenie z wyrazami ubolewania na swój koszt na antenie Radia Gdańsk.

Sąd uznał, że prezes ma wpłacić 900 zł na rzecz jednego z pomorskich domów dziecka. Domagały się tego rodziny ofiar.

Olechnowicza nie było na ogłoszeniu wyroku. Rzecznik Grupy Lotos Marcin Zachowicz nie wiedział, czy prezes będzie odwoływał się od orzeczenia sądu.

Obecna w sądzie żona jednej z ofiar powiedziała, że jest jej przykro, iż nie było innej drogi porozumienia. Skończyło się po prostu tak, jak się miało widocznie skończyć - dodała.

Podczas pożaru zbiornika w Rafinerii Gdańskiej 3 maja 2003 r. zginęły trzy osoby z gdyńskiej firmy Baltic Marine Surveyors (BMS). Pracownicy BMS pobierali próbki benzyny, którą Gdańska Rafineria miała wyeksportować do jednego z odbiorców w Rotterdamie. Pożar ugaszono po 11 godzinach. Był to najpoważniejszy wypadek w historii gdańskiego zakładu. Straty firmy wyniosły ok. 9 mln zł.

Obecnie w prokuraturze trwa postępowanie w sprawie domniemanego naruszenia przepisów BHP przez firmę BMS i ówczesną Rafinerię Gdańską. Z wnioskiem o jego przeprowadzenie wystąpiły rodziny ofiar i ich pełnomocnik.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)