Szef fińskich służb nie ma wątpliwości. Rosjanie "zastosują nowe metody"
Szef Fińskiej Służby Bezpieczeństwa i Kontrwywiadu (SUPO - przyp. red.) jest przekonany, że w najbliższym czasie rosyjscy szpiedzy "będą próbować nowych metod". Antti Pelttari podreśla, że Finlandia jest szczególnie narażona na działania kremlowskich służb.
Szef Fińskiej Służby Bezpieczeństwa i Kontrwywiadu wskazał w rozmowie z "Iltalehti", że dotychczas rosyjscy szpiedzy często działali pod "przykrywką dyplomatyczną", ale obecnie staje się to coraz trudniejsze.
- Teraz najprawdopodobniej Rosja będzie próbowała znaleźć inne sposoby prowadzenia wywiadu personalnego. (...) Oczywiście będzie to m.in. cyberszpiegostwo, o którym mówiliśmy już wcześniej - zaznaczył Pelttari.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert uważa, że jednym z nowych rozwiązań, które zastosuje rosyjski wywiad, będzie rekrutacja osób z podwójnym obywatelstwem. - Ryzyko wobec nich jest teraz jeszcze większe - ocenił.
We wtorek fińskie władze podjęły decyzję o wydaleniu dziewięciu pracowników rosyjskiej ambasady w Helsinkach pod zarzutem pracy w misjach wywiadowczych. "Ich działania były sprzeczne z konwencją wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych" - wskazano w oświadczeniu kancelarii prezydenta Sauli Niinistö.
Pelttari uważa, że w Finlandii w najbliższym czasie zwiększy się aktywność rosyjskich służb. Według niego Kremlowi zależy na pozyskaniu informacji związanych z NATO, a Finowie wkrótce będą mieli do nich dostęp.
- Kolejną kwestią są sankcje. Rosja może być zainteresowana badaniami i rozwojem produktów związanych z technologią objętą sankcjami, co może pomóc w ich obejściu - stwierdził.
Władze w Helsinkach muszą działać, by minimalizować potencjalne ryzyko. Zdaniem szefa SUPO pomóc może zaostrzenie polityki wizowej, która służy "utrzymaniu twardej linii przeciwko rosyjskim działaniom wywiadowczym".
Źródło: "Iltalehti"