Szedł autostradą do Wiednia. Wpadł, bo nie znał przepisów?

Jadący autostradą A1 w kierunku Czech kierowca, zauważył w Knurowie pieszego, który szedł pasem awaryjnym. Natychmiast zawiadomił policję, bo niski wzrost pieszego sugerował, że może to być dziecko. Okazało się, że jest to nielegalny imigrant z Maroka, który wędrował do Wiednia.

Szedł autostradą do Wiednia. Wpadł, bo nie znał przepisów? Zdjęcie ilustracyjne
Szedł autostradą do Wiednia. Wpadł, bo nie znał przepisów? Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel
Violetta Baran

Ruch pieszych na autostradach i drogach ekspresowych jest zabroniony. Dotyczy to także pasa awaryjnego. Nielegalny imigrant z Maroka, najprawdopodobniej o tym nie wiedział. Wpadł, gdy postanowił autostradą A1 dojść do Wiednia.

W piątek po południu, po zmroku, podczas szalejącej zamieci, kierowca jadący A1 w kierunku Czech, zauważył niską postać sunącą pasem awaryjnym. Nie miał pewności, czy to dziecko, czy też dorosły. Postanowił natychmiast zawiadomić o swoim odkryciu policję.

Funkcjonariusze szybko odnaleźli piechura. Okazało się, że to nielegalny imigrant - Marokańczyk.

Przekroczył kilka granic, wpadł na autostradzie w Polsce

Mężczyzna miał przy sobie zapasy żywności, dwie komórki, powerbanki, a także gotówkę - euro i dinary. Nie miał natomiast żadnych dokumentów, które mogłyby potwierdzić jego tożsamość.

- Prawdopodobnie dostał się do Europy tak zwanym szlakiem bałkańskim, a korzystając z otwartości granic, postanowił, przez Słowację oraz Polskę, dostać się do celu swojej podróży – Wiednia - informuje gliwicka komenda policji.

Nielegalny imigrant został przekazany Straży Granicznej, która przeprowadzi dalsze postępowanie w tej sprawie.

Przeczytaj także:

Źródło: KMP Gliwice

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)